Rolnicy z Agrounii w powiecie chodzieskim po proteście na DK11 i udziale w manifestacji w Warszawie nie zamierzają spocząć na laurach. Choć pogoda nie sprzyja protestom, w planach mają kolejne działania.
- Dalej będziemy walczyć, bo jak mówi wielu, nie mamy nic do stracenia. Wręcz przeciwnie, musimy walczyć o to co się dzieje, pomimo tego, że zaczęła się wiosna, pogoda tak naprawdę nie sprzyja naszym działaniom, ponieważ jak widać, jest bardzo ładna. Wielu rolników musi już ruszać w pola, ale szczerze nie będę ukrywała, że bałam się, że wielu ludzi właśnie w momencie rozpoczęcia pogody do pracy w polu odmówi współpracy, powie „ja nie mogę, ja nie jadę”, a na chwilę obecną co chwilę odbieram telefony - mówi Patrycja Stempniak, koordynatorka Agrounii w powiecie chodzieskim.
Przypomnijmy – głównym postulatem rolników z Agrounii jest ochrona rynku krajowego przed nadmiernym importowaniem produktów z zewnątrz. Domagają się kontroli wwożonych do kraju produktów pod względem weterynaryjnym oraz umożliwienia zbytu towarów polskim rolnikom.
