15-latka wyskoczyła z okna na drugim piętrze

18.11.2015   Autor: Agnieszka Kledzik
---

15-latka skoczyła z drugiego piętra – taką informację  otrzymała we wtorek policja w Trzciance. Z okna rzuciła się wychowanka Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii w Białej pod Trzcianką. Wychowawcy wezwali natychmiast karetkę. Dziewczyna cudem przeżyła. Wszystko to było wynikiem zakładu pomiędzy dwiema wychowankami.

Tuż po godzinie 6.00 rano 15-latka informuje wychowawcę, że idzie do łazienki. W drodze powrotnej wyskakuje z okna na drugim piętrze. Skacze na niewielki daszek. Na szczęście trafia. W przeciwnym razie nie miałaby szans na przeżycie. Wychowawcy natychmiast wzywają lekarza. Karetka zabiera poturbowaną dziewczynę do szpitala w Trzciance

- Upadek z wysokości, jest po diagnostyce, przebywa u nas na oddziale, stan ogólny stabilny. Tyle mogę powiedzieć – mówi Piotr Bera, chirurg w Szpitalu Powiatowym w Trzciance

Lekarze są oszczędni w słowach, bo choć dziewczyna nawet nie miała najmniejszego złamania, to mogły u niej wystąpić obrażenia wewnętrzne. Pozostaje więc na obserwacji. Od początku była też pod opieką psychologa klinicznego. W szpitalu pojawiła się też policja. Funkcjonariusze początkowo podejrzewali próbę samobójczą

- Przesłuchujemy osoby, które mogły mieć z tym związek, które mogą mieć jakąś wiedzę na ten temat. Najprawdopodobniej było to wynikiem jakiegoś zakładu między wychowankami tego ośrodka - mówi st. asp. Wojciech Michałkiewicz, rzecznik prasowy policji w Czarnkowie.

Zakład poszedł o 300 złotych. 16-latka zaproponowała o rok młodszej koleżance, że zapłaci jej za to, że tamta wyskoczy z okna. Gdyby nie skoczyła sama miała zapłacić jej te 300 złotych. Dziewczyna była pod presją. Pochodzi z bardzo biednej rodziny i poczuła, że nie ma wyboru, dlatego skoczyła.

- Nie była to próba samobójcza, nie było to zdarzenie odnośnie problemów w zachowaniu, problemów wychowanki i nie uzyskała ona pomocy i do takiego czynu się posunęła, był to efekt bezmyślności nastolatki – mówi Sławomir Milczarek, dyrektor Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii w Białej.

Bezmyślności, która o mały włos nie doprowadziła do tragedii. O wszystkim została powiadomiona rodzina dziewczyny. Pod szczególną opieką psychologa znalazła się też ta druga wychowanka, która wymyśliła taki zakład. Dotarło do niej, że mogła przyczynić się do śmierci koleżanki.

W ośrodku dla trudnej młodzieży terapeuci i psycholog rozmawiali od samego rana ze wszystkimi mieszkankami ośrodka. W tej chwili w Białej przebywają 84 dziewczęta w wieku od 13 do 18 lat. Trafiają tu najczęściej za wagary, problemy z narkotykami, czy też alkoholem. W ośrodku, w którym mają i bursę i szkołę nadrabiają nie tylko zaległości edukacyjne, ale uczą się powrotu do normalnego życia.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group