Country na Wyspie w Pile

19.06.2015   Autor: Artur Maras
---

Festiwal Country przenosi się do Piły. W Urzędzie Miasta podpisano list intencyjny w tej sprawie. "Country na Wyspie", bo taką nazwę będzie nosić impreza, ma być jedną z większych tego typu w Polsce.

Plany stały się faktem. - Poprosiliśmy osobę, która od lat organizowała to wydarzenie, czyli Krzysztofa Meszyńskiego o przemyślenie tego, czy nie zrobić imprezy u nas, w Pile - mówi Piotr Głowski, prezydent Piły.

Po tym, jak z organizacji pikniku Country nad Notecią zrezygnowało Ujście mówiło się, że imprezę może przejąć Piła, która zapożyczy format, ale zarazem zorganizuje wydarzenie o większym zasięgu. Pomóc w tym miałoby Regionalne Centrum Kultury, które zajmie się organizacją pikniku. RCK ma nadzieję ściągnąć do Piły nie tylko dawnych odbiorców Country nad Notecią. - Ale też będziemy chcieli - prócz pilan - zachęcić do udziału w imprezie gości z całego kraju, a nawet - nie bójmy się tego powiedzieć - może i świata - mówi Mirosław Nalepa, zastępca dyrektora RCK.

Z takiego rozwoju spraw zadowolenia nie kryje dawny współorganizator pikniku Country nad Notecią Krzysztof Meszyński. - Chcemy ściągać jak najlepszych artystów z kraju, ale na pewno wystąpią też artyści zagraniczni. Namawiamy do występu artystów z USA Szwecji, Norwegii - mówi Krzysztof Meszyński. Dużo zależy jednak od budżetu i sponsorów.

Magnesem i gwarancją jakości ma być osoba Korneliusza Pacudy - legendy polskiej muzyki Country, który będzie czuwał nad pilskim wydarzeniem. Na pikniku wystąpić mają także polskie zespoły country. Myśli się również o wykorzystaniu rodzimych talentów z regionu. - Tutaj jest także mnóstwo talentów. Może młode dziewczyny, chłopcy, zespoły, sięgnęliby - w ramach szkolenia głosu - po piosenki country, które są świetne - mówi Korneliusz Pacuda, znawca muzyki country.

Country na Wyspie odbędzie się 5 i 6 czerwca przyszłego roku. Dwudniowa impreza obfitować ma w wiele wydarzeń i mieć formę festynu. Pomysł przypadł do gustu starszym mieszkańcom, choć młodzi są do niego sceptyczni. Sceptyczna jest też Joanna Naranowicz, wokalistka zespołu Qulturka: - Dajmy szansę zespołom, które tu są i graja muzykę rockową czy reggae, a nie muzykę country. Skupmy się na tym, w czym jesteśmy dobrzy, w czym pilska muzyka jest dobra.

Zdaniem wokalistki, imprez pod chmurką w Pile jest mnóstwo. Brakuje jednak takich, które promowałyby naszych rodzimych artystów, którzy odnoszą sukcesy w kraju i za granicą, a w Pile są często zupełnie nieznani.

*

A co z Ujściem?

Los pikniku Country nad Notecią w Ujściu nie jest przesądzony. Zgodnie z wcześniejszymi zapewnieniami Przemysława Zdunka, dyrektora Ujskiego Domu Kultury to, że nie udało się z różnych względów zorganizować imprezy w tym roku nie zaznacza, że nie powróci ona na ujski teren.

Może, więc żeby było sprawiedliwie, wypadałoby zorganizować w przyszłym roku coś dla młodszych odbiorców?

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group