Psi oprawca

28.07.2013   Autor: Redakcja
---

Sadystyczne okrucieństwo - ciężko inaczej określić krzywdę jaką 8-miesięcznemu psu wyrządził jego właściciel.

Mężczyzna ciągnął psa za samochodem po pilskim lotnisku. Bieg za autem spowodował, że Gabi doznała poważnych obrażęń łap. Na szczęście o sprawie dowiedziało się Pogotowie dla Zwierząt i pies natychmiast trafił pod właściwą opiekę. Bardzo możliwe jednak, że nie był to pierwszy akt przemocy Pawła O. wobec zwierząt.

- Do "Pogotowia dla zwierząt" dotarły sygnały, że właściciel mógł znęcać się nad innymi zwierzętami - w krótkim odstępie czasu miał kilka innych psów i tą sprawę również będziemy wyjaśniać - mówi Grzegorz Bielawski z "Pogotowia dla zwierząt".

Gabi jest w bardzo ciężkim stanie. Opuszki jej łap oraz pazury zostały zdarte do krwi i nie wiadomo, czy jeszcze będzie w stanie chodzić bez opatrunku.

- Istnieje bardzo uzasadnione podejrzenie, że blizny, które po tych urazach powstaną będą suczce utrudniały normalne chodzenie i normalne funkcjonowanie. Dokładnie będzie można to ocenić za jakieś 3 lub 4 tygodnie - mówi lek. wet. Anna Białkowska, która opatrywała Gabi po interwencji "Pogotowia dla zwierząt".

Właścicielowi psa prokuratura postawiła zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Paweł O. jednak nie przyznaje się do winy, chociaż deklaruje chęć dobrowolnego poddania się karze. Tłumaczy też, że psa ciągnął za samochodem w pewnym bardzo konkretnym celu.

- Wyjaśnił, że ciągnął psa za samochodem, dlatego, że chciał aby pies, który jest mieszańcem boksera i amstafa nabrał masy mięśniowej - mówi Maria Wierzejewska-Raczyńska, prokurator rejonowy w Pile

Rehabilitacja psa będzie trwała wiele miesięcy i będzie kosztowna. "Pogotowie dla zwierząt" apeluje o wsparcie finansowe, by 8-miesięczna suczka mogła jeszcze kiedyś w pełni cieszyć się życiem.

 

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group