Muzeum otwarło wystawę o przesiedleńcach po wojnie

Muzeum otwarło wystawę o przesiedleńcach po wojnie

Już można oglądać wystawę poświęconą ludziom, którzy po II wojnie światowej zamieszkali w Wałczu. Wystawa “DNA Wałcza” prezentowana jest w nowo wyremontowanych wnętrzach Muzeum Ziemi Wałeckiej.

Bohaterami wystawy są ludzie, którzy znaleźli się w Wałczu z własnej woli oraz tacy, których przesiedlono. Cały projekt “DNA Wałcza” składał się z dwóch części. Pierwsza, która rozpoczęła się w 2024 roku dotyczyła zbierania wspomnień bohaterów tego czasu. Osób, które wyraziły chęć podzielania się wspomnieniami oraz pamiątkami była blisko setka.

- Zależało nam na osobach z tak zwanego pierwszego pokolenia, ale też, drugiego i trzeciego. O przekazie rodzinnym, o tym jak w rodzinie były przekazywane historie przesiedleńcze - tłumaczy Marlena Jakubczyk-Kurkiewicz, dyrektorka Muzeum Ziemi Wałeckiej.

Wśród tych osób znalazł się Robert Karbowniczak. Trafił on z rodziną do Wałcza z Syberii zupełnie przypadkowo, w roku 1946. Pierwotnie rodzina Karbowniczaków miała dojechać do Wrocławia. W Trzebini podczas postoju okazało się, że transport ostatecznie pojedzie dalej, do Gdańska.

- W Bydgoszczy mieliśmy trochę postój i później przez Wałcz jechaliśmy. Zatrzymaliśmy się w Wałczu. Ktoś tam powiedział, że jeśli kto ma chęć niech wysiada. Mama wyszła, mówi dziadki po polsku rozmawiają. Wysiadamy - opowiada Robert Karbowniczak.

Nagrań audio ze wspomnieniami osadników jest kilkadziesiąt godzin. Prócz tego są nagrania video z bohaterami tych czasów. Muzeum zgromadziło także ponad 2000 eksponatów. Możemy zobaczyć zdjęcia, dokumenty, rzeczy codziennego użytku, odznaczenia, mundury oraz garderobę.

- Jednym z takich ciekawszych, bardziej takich drastycznych eksponatów jest pasiak pani Zofii Łykus, która była więziona w Ravenbruck. Jest to obiekt dla nas bardzo cenny, naprawdę rzadko spotykany, zachowany w tak dobrym stanie - mówi dyrektorka wałeckiego muzeum.

Wystawa “DNA Wałcza” miała też szczególny charakter z innego powodu. Aby ekspozycja wypadła efektownie i z duchem czasu wnętrza piwnicy musiały być zmodernizowane. Ten drugi etap wystawy był właśnie związany z przygotowaniem wnętrz muzeum. W ten sposób umożliwiono prezentację nagrań audio oraz video.

- Odgłosy dworca kolejowego. Dźwięki dawnych kronik filmowych, które doskonale znamy z telewizji - opisuje Bartłomiej Baranowski, asystent muzealny w Muzeum Ziemi Wałeckiej.

Wystawa “DNA Wałcza” będzie ekspozycją stałą w Muzeum Ziemi Wałeckiej. Zebranych materiałów archiwalnych jest tak dużo, że ekspozycja będzie systematycznie powiększana i urozmaicana.

Komentarze

Funkcja dodania komentarzy pod tym artykułem jest wyłączona. Napisz do nas jeżeli chcesz wypowiedzieć się na ten temat.