Nowoczesne prosektorium otwarto przy pilskim szpitalu. Obiekt będzie też służył przyszłym studentom medycyny. O ten kierunek zabiega Uniwersytet Adama Mickiewicza.
37 lat temu otwarto pilski szpital specjalistyczny. Ale zanim ukończono budowę na tyłach powstał niewielki budynek. - Było to biuro kierowników budowy dalszej części szpitala i innych pomieszczeń - wspomina Rafał Orzeszko, kierownik prosektorium.
Przekształcone potem w szpitalne prosektorium. Funkcjonowało ono... do wczoraj. Teraz warunki pracy diametralnie się zmieniły - to jest jak: - Dzień do nocy: od sprzętu, po wyposażenie, po samo wizualne struktury tego budynku. Wentylacje, co dla nas jest ważne, bo to jest to czego nie widzimy tak naprawdę, a bez czego byśmy nie mogli pracować. Klimatyzacje, infrastruktura budynku - dodaje kierownik prosektorium.
Szpital w tym miejscu przechowuje zwłoki zmarłych pacjentów. To z tego miejsca zmarłych odbierają rodziny i zakłady pogrzebowe. Teraz wreszcie w dobrych warunkach.
- Dla rodzin, które tutaj muszą niestety, ale czasami się pojawić. To też jest takie nasze świadectwo i te warunki są dużo, dużo lepsze niż w tym poprzednim budynku - zapewnia Grzegorz Sieńczewski, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Pile.
Tu wykonywane są też sekcje pod nadzorem prokuratora. Dotyczy to wypadków czy zabójstw, ale też niejasnych przyczyn śmierci. To kilkaset przypadków w roku. Pracuje tu trzech biegłych, dwóch techników i pomoc technika. Zaledwie 6 osób.
- Niedużo, no bo branża też jest taka, że jednak nie każdy w tej branży się odnajdzie, to tutaj albo się wchodzi i się wie, że to jest to i można to robić, no albo po prostu się wychodzi od razu i nie wraca - przyznaje Rafał Orzeszko.
Inaczej jest w przypadku studentów medycyny. Każdy musi zaliczyć zajęcia na takiej sali. I to z myślą o nich powstało to prosektorium i zakład patomorfologii. Nowoczesne kamery pozwalają uczestniczyć w sekcji nawet osobom z innych miast. Obiekt wraz z wyposażeniem kosztował 8 mln zł. Z czego 6 mln zł to dotacja z Urzędu Marszałkowskiego.
- Po to, żeby kształcić lekarzy. Mamy zbyt niewielu lekarzy w Wielkopolsce, w Polsce. Mamy lukę, jeśli chodzi o specjalistów w wielu dziedzinach. W szpitalach, jak wszyscy wiemy, pracują lekarze, lekarki już w wieku emerytalnym często - tłumaczy Katarzyna Kretkowska, członkini zarządu województwa wielkopolskiego.
Instytut Nauk Medycznych w Pile od października
Tymczasem jak się dziś nieoficjalnie dowiedzieliśmy Polska Komisja Akredytacyjna ponownie odrzuciła wniosek uniwersytetu o utworzenie kierunku medycznego w Pile.
- No, ale mamy jeszcze rok czasu, żeby się no poboksować, pobić o tę decyzję, będziemy to robić - przyznaje prof. dr hab. Bogumiła Kaniewska, rektor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Bo członkowie komisji pozytywnie zaopiniowali infrastrukturę zarówno w pilskiej filii UAM, gdzie powstają laboratoria, jak i to prosektorium
- Przystosowane do kształcenia studentów, nie online, nie na modelach, tylko w takich warunkach powiedziałabym, w jakich lekarze będą w przyszłości pracować. Także znakomita infrastruktura, wzniesiona dzięki współpracy bardzo wielu instytucji. Byłoby bardzo szkoda, gdyby nie została ona wykorzystana do tego, żeby kształcić znakomitych medyków - dodaje rektor UAM.
Wszyscy liczą, że stanie się to od października przyszłego roku.
Komentarze