Przeciwko utrudnianiu kontaktów rodzicielskich protestują rodzice oraz dziadkowie. Poszkodowani domagają się przede wszystkim zmian prawnych, egzekwowania już istniejących przepisów oraz karania tych rodziców, którzy łamią postanowienia sądu.
Alienacja rodzicielska rozumiana jest jako zespół zachowań świadomych i nieświadomych jednego z rodziców mających na celu zaburzenie relacji drugiego z nich z dzieckiem. Zjawisko to w szczególnym stopniu dotyka ojców. Choć pojęcie to ma swoich krytyków, to coraz więcej jest przypadków, w których jedno z rodziców po rozstaniu utrudnia drugiemu kontakt z dzieckiem, nie ponosząc przy tym żadnych prawnych konsekwencji. Dlatego pokrzywdzeni rodzice domagają się swoich praw.
- Przede wszystkim problemem u nas w kraju jest same prawo, które jest zmurszałe i utknęło gdzieś w latach sześćdziesiątych. To jest jedna rzecz. Druga, to jest kompletny brak możliwości i narzędzi do egzekwowania tego prawa - mówi Michał Jasiewcz z Fundacji “Kocham Cię Tato”.
Poza tym pokrzywdzeni rodzice domagają się tak zwanej opieki równoważnej. Chodzi o to, by dziecko spędzało taki sam czas z mamą jak i z tatą. Brak takiego kontaktu, przy jednoczesnym mocnym przeżywaniu przez dziecko rozstania rodziców, może prowadzić do poważnych konsekwencji psychicznych. To między innymi lęki, depresja, zaburzenia więzi, osobowości i tożsamości. Dodatkowo pokrzywdzeni chcą także, aby przy składaniu przez jednego z rodziców w sądzie pozwu o rozwód...
- Zarówno mama, zarówno tata, czyli zarówno kobieta i mężczyzna powinni przechodzić badania psychiatryczne. I sąd powinien dostawać od razu “szczyt” z kim ma do czynienia, jakie predyspozycje mają rodzice - dodaje Michał Jasiewcz.
Ale to nie jedyne propozycje. Tych postulatów protestujących jest łącznie osiem.
- Bardzo ważne jest, żeby instytucje działające na rzecz rodzin działały wspólnie wychowawczo na rzecz rozwoju dziecka. Musi być wspólna polityka wychowawcza, bo niestety tak nie jest i przez to dzieciaki rozwijają się nieprawidłowo - mówi Adrian Zalewski, psycholog, socjoterapeuta, profilaktyk.
Dlatego pokrzywdzeni organizują już trzeci protest “Pokrzywdzonych rodziców i dziadków przeciwko systemowemu utrudnianiu kontaktów rodzicielskich”. Manifestacja odbędzie się w piątek 7 marca przed Sejmem. W planie jest złożenie noty protestacyjnej w Kancelarii Premiera, u marszałka Sejmu, jak i również spotkanie protestujących z Rzeczniczką Praw Dziecka Moniką Horną-Cieślak.
Komentarze