Nie chcemy Zielonego Ładu i żywności z Ukrainy – mówią protestujący rolnicy

25.01.2024   Autor: Mateusz Manthai
1354---236
Rolnicy zablokowali wczoraj drogi w całym kraju. Protestowali przeciwko wprowadzeniu unijnego Zielonego Ładu i napływowi żywności z Ukrainy. W naszym regionie traktory zablokowały drogi krajowe w kierunku Bydgoszczy, Poznania i Koszalina. Protestowano również w powiecie wałeckim.

Rolnicy blokowali drogi w ponad 250 miejscach w całym kraju. W Kosztowie koło Wyrzyska na drogę krajową numer 10 wyjechało ponad 80 ciągników. Traktory jechały z prędkością około 20 km/h i tak aż do Piły. Rolnicy twierdzą, że ich sytuacja z miesiąca na miesiąc staje się coraz gorsza. Protestują przeciwko sprowadzaniu do kraju ukraińskiego zboża, które według nich jest gorszej jakości, niż rodzime.

– To są takie najgorsze śmieci, które mają w sobie zawartość metotoksyn. To są substancje silnie trujące, które wpływają na nas negatywnie. Później są raki, wrzody, różne inne schorzenia – mówi Józef Kołos, organizator protestu, członek Samoobrony.



Na drogi wyjechali także rolnicy z powiatów złotowskiego, chodzieskiego i wałeckiego. Protestujący twierdzą, że produkty sprowadzane do Unii Europejskiej z Ukrainy nie przechodzą odpowiednich badań i kontroli jakości. Ponadto wjeżdżają do Polski bez cła. A to uderza w interesy polskich rolników.
– Podejrzewamy, że te kontrole są na papierku, ale nie ma tej kontroli jakościowej. To nas bardzo boli i uważam, że w przyszłości, jeżeli my tego nie obronimy, to nasza gospodarka się załamie, właściwie już się załamuje i będzie jeszcze gorzej – tłumaczy Aleksander Tadych, wiceprzewodniczący krajowej Solidarności rolniczej.

Polscy rolnicy solidaryzują się również z protestującymi w Niemczech, Francji i we Włoszech. Wspólnie sprzeciwiają się wprowadzeniu europejskiego Zielonego Ładu. Według nich unijne dyrektywy niszczą polskie rolnictwo.

– Będziemy protestować do skutku, bo Europa zawsze byłą kontynentem, gdzie produkowano zdrową żywność i była hodowla zwierząt. To jest nieodzowny element rolnictwa. To jest wpisane w naszą naturę. Dzisiaj próbuje się sztucznie ograniczać hodowlę zwierząt – mówi Mateusz Mrowiński, przewodniczący rady powiatowej Wielkopolskiej Izby Rolniczej.  
 
Zdaje się, że to nie koniec rolniczych protestów. Uczestnicy wczorajszej akcji zapowiadają, że niebawem znów zablokują drogi.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group