Uczniowie co prawda niechętnie, ale wrócili do szkolnych ław

04.09.2023   Autor: Kamil Kończewski
550---252
Rozpoczął się rok nowy szkolny. Tym razem nietypowo, bo pierwszy dzwonek nie zabrzmiał jak zwykle 1 września, ale dopiero 4.  

Wakacje trwały dokładnie 69 dni. Przez ten czas dzieci odpoczywały.  



W kraju brakuje nauczycieli przedmiotów ścisłych oraz polonistów. W Pile problemów nie było, ale tylko dlatego, że od kilku lat w szkołach uczą emerytowani nauczyciele. Natomiast problem pojawił się gdzie indziej. 
 
- Mamy kłopoty z dosyć specyficznymi grupami na przykład psycholog w przedszkolu to jest poważny problem, dlatego tych godzin jest mało i nie bardzo jest komu przychodzić. Pojawiają się też pojedyncze w tym roku przypadki wakatów w przedszkolach - przyznaje Sebastian Dzikowski, dyrektor Wydziału Oświaty i Sportu Urzędu Miasta w Pile. 

Nowy rok szkolny tradycyjnie przynosi zmiany. W tym roku najistotniejsza dotyczyć będzie uczniów klas czwartych. Otrzymają oni ze szkoły komputery. Co będzie nie lada wyzwanie logistyczne. Laptopy trafią do ponad 600 uczniów.  
- Ktoś musi je przyjąć. Ktoś musi je przekazać, ktoś musi przekazać umowy. Rodzice muszą chcieć je przyjąć. Bo też różnie może być - dodaje Sebastian Dzikowski. 

Nauczyciele po protestach dostaną podwyżki. Z początkiem nowego roku pensje nauczycielskie wzrosną o nieco ponad o 12 %. Nauczyciel dyplomowany zarabiać będzie ponad 5 100, mianowany niemal 4 400, a poczatkujący ponad 4100. zł. Oczywiście brutto.  

- Nas nauczycieli, a przede wszystkim nauczycieli początkujących nie satysfakcjonuje to, że zarabiają 90 złotych więcej brutto niż wynosi najniższa krajowa - tłumaczy Ewa Czopek, prezes pilskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego. 

Protestujący chcieli 20 procentowej podwyżki. Ich zdaniem – to by zrekompensowało inflację i dowartościowało nauczycieli.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group