Dał życie czterem osobom, choć sam je stracił

Dał życie czterem osobom, choć sam je stracił

40-letni kierowca, który stracił życie w wypadku pomiędzy Piłą a Stobnem uratował życie 4 osobom. Jego najbliżsi wyrazili zgodę na pobranie narządów do przeszczepu. To 6 przypadek w tym roku w Pile.

Mieszkaniec gminy Trzcianka zginął w wypadku na początku listopada. Na tym docinku drogi zderzyły się trzy samochody. Kierowca Audi w stanie krytycznym trafił do pilskiego szpitala. Jego najbliżsi odpowiedzieli “tak”, na prośbę o pobranie narządów... 

- Dzięki temu uratowaliśmy życie i zdrowie czterech osób tak naprawdę. Dzięki zaangażowaniu całego zespołu no i ciężkiej pracy - mówi Łukasz Pawłowski, kierownik Oddziału Intensywnej Terapii i Anestezjologii.



Do procedury transplantacji przystępuje się, gdy komisja lekarska stwierdzi śmierć mózgową. Wówczas następuje najtrudniejsze... rozmowa z bliskimi.

- Sprawdzamy centralny rejestr sprzeciwów, w którym potencjalny dawca może zgłosić swoją niezgodę na pobranie narządów. No i oczywiście rozmawiamy z rodziną na temat świadomości jego woli, czy w ogóle takie tematy były podejmowane wcześniej - tłumaczy Paulina Koper-Kowalska, koordynatorka do spraw transplantologii w Szpitalu Specjalistycznym w Pile.

W tym roku w pilskim szpitalu udało się pobrać narządy od 6 osób. Tych sześciu zmarłych pacjentów dało nowe życie kilkunastu osobom, dla których przeszczep był jedyną szansą na życie.

Tych pacjentów jest bardzo dużo. Rocznie około trzech tysięcy oczekuje na przeszczep nerki. No to już nam daje do wyobrażenia skalę - dodaje Paulina Koper-Kowalska.

A to tylko pacjenci oczekujący na nerkę, a są przecież inni, którzy czekają na serce czy wątrobę...

Tych przeszczepów mogłoby być więcej. Wciąż jednak zdarzają się przypadki, że rodzina kategorycznie nie zgadza się na pobranie, choć zmarły pacjent nie był zarejestrowany w centralnym rejestrze sprzeciwów.

- Przypadki są te coraz rzadsze. Ale niestety czasami spotykamy się z oporem u rodzin. Często wynika to z tego, że nie rozumiemy mechanizmu śmierci mózgowej. I też wynika to trochę z takich gdzieś tam zabobonów, można powiedzieć, albo takich sytuacji, że no trudno, już nic nie możemy więcej z takim chorym zrobić. - mówi Łukasz Pawłowski, kierownik oddziału intensywnej terapii i anestezjologii.

Transplantacje narządów w Polsce wykonywane są od niemal 60 lat. Przez ten czas narządy zmarłych osób uratowały życie ponad 40 tysiącom ludzi.  

Komentarze

Funkcja dodania komentarzy pod tym artykułem jest wyłączona. Napisz do nas jeżeli chcesz wypowiedzieć się na ten temat.