Enea Polonia Piła pokonała na własnym torze dream team z Rzeszowa

17.08.2023   Autor: Jakub Sierakowski
1028---205
Polonia Piła nadal w walce o play-offy. I chociaż szanse na awans do tej fazy sezonu nadal nie są zbyt wysokie, to Polonia nie składa broni. Pilanie pokonali na własnym stadionie faworyzowaną Texom Stal Rzeszów 48:42.

Pilanie w tym sezonie na własnym torze jeżdżą w kratkę. Przegrali 3 mecze. To kolejny przykład, dlaczego faworytem spotkania był okrzyknięty przed sezonem dream teamem, zespół z Rzeszowa. A jednak to Polonia od początku meczu dyktowała warunki. M.in. dzięki Arturowi Mroczce, który w tym sezonie mierzył się z ogromnymi problemami sprzętowymi.

– Ja cieszę się, że wróciłem, że jest prawie wynik dwucyfrowy i że drużyna wygrała. Szkoda, bo sezon powoli się kończy, a pewnie trochę nam zabraknie (do play-off), chyba że pociągniemy te dwa mecze do końca. Na tę chwilę cieszę się, że wróciłem z dalekiej podróży, pomogłem drużynie i że mamy wynik – mówi Artur Mroczka, Enea Polonia Piła.

Wynik, który Polonia osiągnęła przede wszystkim dzięki Adrianowi Cyferowi. Lider pilan był bezkonkurencyjny i zakończył mecz z kompletem punktów. Wśród gości wyróżniał się były uczestnik Grand Prix oraz w 2009 roku zawodnik pilskiej Polonii.

– To było bardzo, bardzo dawno temu. Niewiele pamiętam z tamtego sezonu. Wtedy nawet nie robiłem notatek dotyczących ustawień motocykla. To był dla mnie zupełnie nowy tor, tak samo jak dla reszty drużyny, dlatego potrzebowaliśmy kilku biegów, żeby znaleźć optymalne ustawienia – tłumaczy Peter Kildemand, Texom Stal Rzeszów.

Przed Polonią dwa mecze wyjazdowe – w Opolu i Gnieźnie. Żeby awansować do play-off, pilanie muszą wygrać oba spotkania za 3 pkt (czyli zainkasować bonus) oraz liczyć na porażkę Unii Tarnów w Rzeszowie.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group