Kawałek płotu odsłonił ciekawą historię

15.06.2023   Autor: Kamil Kończewski
871---177
Archeologiczne odkrycie w jeziorze Wapieńskim. Archeolodzy wyciągnęli z wody część ogrodzenia grobu niemieckiego nadleśniczego. Element prawdopodobnie pochodzi z XIX wieku.  
 

Archeolodzy szukali tego elementu na prośbę leśników z Kaczor. To oni zajmują się grobem niemieckiego nadleśniczego Theodora Alberta Clausiusa. On się urodził w 1820 roku, a w 1842 roku skończył Wyższą Szkołę Leśną w Eberswaldzie i rozpoczął pracę w lasach królewskich, gdzie został mianowany Królewskim Nadleśniczym Nadleśnictwa Selgenau czyli Zelgniewo. Zmarł tragicznie w roku 1877. 

- Z opowieści ojca wiem tyle że pan nadleśniczy zginął w okolicznościach związanych z dzikiem lub kłusownikiem - opowiada Zdzisław Cysarz, mieszkaniec Zelgniewa. 

I na łożu śmierci powiedział, że chce być pochowany w lesie nad jeziorem Wapieńskim. Dlatego też po wielu latach powrócono do tragicznie zmarłego nadleśniczego, aby poszukać śladów pierwotnego grobowca. Płetwonurkowie w pierwszej kolejności odnaleźli fragmenty pomostu, a potem natrafili na cel poszukiwań. 

- Traf chciał, że udało się odnaleźć jedną część tego czworoboku. Jedną ze ścian. Najprawdopodobniej w sąsiedztwie mogą się znajdować pozostałości kolejnych fragmentów - wyjaśnia Jarosław Rola, archeolog z Muzeum Okręgowego w Pile. 
  
Leśnicy chcą teraz odtworzyć ogrodzenie, na podstawie pierwowzoru. A archeolodzy zajmą się pooszukiwaniami grobu partnerki nadleśniczego i ich dziecka.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group