Olimpijka ma swój mural w rodzinnej miejscowości

Olimpijka ma swój mural w rodzinnej miejscowości

Mural Natalii Madaj powstał w Szydłowie. Malowidło na fasadzie hali gimnastycznej ma nie tylko przypominać o zdobyciu złota na Igrzyskach Olimpijskich przez pochodzącą z Szydłowa wioślarkę, ale także zachęcać uczniów do sportowej aktywności.

Dziewięć lat temu na Igrzyskach Olimpijskich w Brazylii Natalia Madaj-Smolińska oraz Magdalena Fularczyk–Kozłowska wygrały olimpijski finał wioślarskich zmagań w dwójce podwójnej. Pochodząca z Szydłowa złota Natalia odsłoniła dzisiaj swój mural.

- Powiem szczerze, że ciężko się nie wzruszyć. Bardzo się cieszę, że ten mural jest dzisiaj tutaj na ścianie mojej dawnej podstawówki i mojej hali sportowej, w której przecież to tutaj zaczynały się te zalążki moich wielkich sportowych marzeń. I to właśnie z tej szkoły i z tej hali wypłynęłam na szerokie wody ścigając się na wielkich światowych arenach - mówi Natalia Madaj-Smolińska, złota medalistka olimpijska.

Sięgając po najwyższe laury. Honorowa Obywatelka Szydłowa, poza olimpijskim złotem zdobyła w sportowej karierze także srebrny i brązowy medal w Mistrzostwach Świata.

- Mam nadzieję, że ten mural będzie taką inspiracją dla dzieci i dorosłych i jak będą przechodzić i go zobaczą to pomyślą - skoro ona mogła to ja też mogę - dodaje medalistka.

Wioślarka ma nadzieję, że mural zachęci dzieci do aktywności fizycznej.

- Od najmłodszych lat ćwiczę sport, więc jestem mega zadowolona, że od nas ze szkoły jest mistrzyni olimpijska - opowiada uczennica.

Mural kosztował 10 tys. zł. Pieniądze na jego powstanie przekazała Młodzieżowa Rada Gminy Szydłowo.

- Bardzo się cieszę, że doszliśmy do takiego wspólnego pomysłu. Pomysł na sam mural tlił się już od igrzysk w Rio de Janeiro. Pierwszy mural powstał na przystanku w Szydłowie, powiedzmy amatorski, robiony także rękoma uczniów ze szkoły w Szydłowie - Tobiasz Wiesiołek, wójt Szydłowa.

Ten jest już profesjonalny. To dzieło Łukasza „Tee Tos” Towalewskiego i Agnieszki „Rose” Różańskiej. Duet pilskich artystów postawił na intensywne barwy.

- Chcieliśmy zrobić coś kolorowego, żeby to było radosne dla ludzi, może troszeczkę inspirujące, a że w naszym kraju jest przez pół roku szaro, to też trochę życia tchnąć wokół - wskazuje Łukasz „Tee Tos” Towalewski, artysta street art.

Dzieło łączy w sobie sztukę, historię i sport – trzy rzeczy, które potrafią budować mosty między ludźmi i inspirować - dodają artyści.

Komentarze

Funkcja dodania komentarzy pod tym artykułem jest wyłączona. Napisz do nas jeżeli chcesz wypowiedzieć się na ten temat.