Zdemolowali kolejny szalet miejski

10.03.2023   Autor: Redakcja
876---70
Kolejny wybryk wandali w Czarnkowie. Tym razem na ich celowniku znalazł się szalet na osiedlu Parkowym. Strażnicy miejscy mają problem ze zidentyfikowaniem sprawców.  
 
W ostatnim czasie nasiliły się akty wandalizmu w Czarnkowie. W zeszłym roku chuligani zniszczyli miejską toaletę przy placu Wolności. Teraz padło na szalet przy ulicy Pod Grzybkiem. Ktoś wyrwał umywalkę i skopał grzejnik.  

– Tylko młodzież to robi. Ci co nie pracują. Tutaj w dzień nie wchodzą, tylko w nocy - mówią mieszkańcy Czarnkowa. 

W szaletach z reguły przesiaduje młodzież. Potwierdzają to zapisy miejskiego monitoringu. Większość z nich jest okryta kapturami i szalami. To sprawia, że ciężko jest ich zidentyfikować, a tym samym udowodnić winę.  

– Nie potrafimy jakoś tego wspólnego majątku uszanować. Od początku roku wydaliśmy już ponad 3 tysiące złotych (na naprawy – przyp. red.). Najczęstszą sytuacją jest zapychanie zamków wejściowych - tłumaczy Andrzej Tadla, burmistrz Czarnkowa. 


Straż Miejska jest bezsilna. Na zapisie z monitoringu widać kto wchodzi i kto wychodzi z toalety. Jednak, aby dowiedzieć się kto zdemolował szalet, municypalni musieliby złapać chuligana na gorącym uczynku.  

– Choć mamy tam monitoring to nie zawsze jesteśmy w stanie odnaleźć sprawców wandalizmu. Po pierwsze, nie mamy kamer w środku, w szaletach, bo to jest niezgodne z prawem - mówi st. insp. Rafał Wołczko, strażnik miejski. 

Pomóc w odnalezieniu sprawców wandalizmu mogą mieszkańcy miasta. Służby apelują do czarnkowian, aby reagowali, gdy widzą podejrzane osoby. Wystarczy zadzwonić pod numer 112 lub zawiadomić urząd.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group