Hałaśliwe progi zwalniające?

02.02.2023   Autor: Artur Maras
1550---188
Wracamy do sprawy mieszkańców kilku wieżowców na Jadwiżynie. Ci, jak sami mówią, nie mogą zmrużyć w nocy oka przez hałaśliwe progi zwalniające. A te grają na nerwach lokatorom już od września.

Progi zwalniające, które powstały na al. Wyzwolenia latem ubiegłego roku, zmieniły życie mieszkańców pobliskich wieżowców w koszmar. Przez uciążliwy hałas mieszkańcy nie mogą zmrużyć w nocy oka. Wszystko przez pasy zainstalowane obok pobliskiego przejścia.

- Jak jadą pojazdy, to wydobywa się dźwięk z pasów, ten hałas odbija się od jednego, drugiego bloku i wpada od tyłu tych bloków do mieszkań. Jeżeli ja nie mogę ani z jednej, ani z drugiej strony otworzyć okna, to proszę wybaczyć - narzeka Józef Grześkiewicz, mieszkaniec bloku przy ul. Królowej Jadwigi.
 
Chwilowe ukojenie zszarganych nerwów niespodziewanie przyniósł śnieg...

- Ten czas, kiedy padał śnieg wreszcie mieliśmy spokój, ale tylko chwilę. To była kwestia dwóch, trzech godzin, potem posypali solą, odsłonili pasy i znowu był hałas, ale dwie godziny spokoju mieliśmy jak był śnieg - mówi Wiesława Pinkowska, mieszkanka bloku przy ul. Królowej Jadwigi.
 
Mieszkańcy wyczekują więc niedzieli, kiedy to prognozowane są opady śniegu. To jednak tylko chwilowe rozwiązanie, najlepiej - jak przekonują lokatorzy - aby hałaśliwych pasów nie było tu wcale.

- Ci, którzy robili remont tej drogi zapomnieli w ogóle po co to jest i na co. Tego typu pasów wibracyjnych nie kładzie się w mieście, gdzie co 100 metrów jest oświetlenie itd., tylko w miejscach, gdzie są niestrzeżone tory, przejazdy, osty zakręt - dodaje Alina Mickholz, mieszkanka bloku przy ul. Królowej Jadwigi.

Progi powstały, bo miasto mogło otrzymać w ten sposób pieniądze na doświetlenie tego przejścia. I to niemałe. Prace kosztowały ponad 110 tys. zł, a dotacja wyniosła ponad 90 tys. Pasy z takimi progami powstały na czterech pilskich przejściach.

- Takich doświetleń, z takim rozwiązaniem, zostało wykonanych więcej, tam nie ma głosów mówiących o tym, że jest to uciążliwe. Wykonane zostało to zgodnie z zasadami rządowego dofinansowania, gdzie promowano takie rozwiązania i jest to też zgodne z wytycznymi ministra infrastruktury - zapewnia Piotr Ziółkowski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Zieleni w Pile.

Zarząd Dróg i Zieleni zlecił we wrześniu ubiegłego roku prace polegające na niewielkim starciu tych progów. To jednak i tak nie dało wiele. Powierzchnia progów może też wykruszać się z czasem i - jak przekonuje zarządca drogi - problem sam się rozwiąże. Mieszkańcy nie zamierzają jednak czekać i rozważają skierowanie tej sprawy do sądu.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group