Trzech 15-latków: Filip, Gracjan i Bartosz uratowali tonącego mężczyznę. Uczniowie łobżenickiej podstawówki w miniony weekend rzucili się na pomoc, gdy tylko zobaczyli, że mężczyzna wpadł do stawu.
Piątkowego popołudnia nastolatkowie długo nie zapomną. Tego dnia chłopcy ćwiczyli na siłowni w pobliżu Bulwaru 700-lecia w Łobżenicy. Zabawę przerwał im krzyk kobiety. To ona zaalarmowała chłopaków o tonącym mężczyźnie.
- Patrzymy, coś leży w wodzie. Na początku pomyśleliśmy, że to pies. Podbiegliśmy bliżej. Okazało się, że topił się człowiek. Od razu, bez żadnego zastanowienia się, wskoczyliśmy z kolegami do wody. Pomogliśmy panu, wyciągnęliśmy go na brzeg - relacjonował Filip Dobrowolski, uczeń 8 klasy szkoły podstawowej w Łobżenicy.
Uczniowie działali jak w amoku. Sami wyciągnęli tonącego mężczyznę. Rozpoczęli reanimację.
- Jak już go wyciągnęliśmy, sprawdziliśmy, czy ma tętno. Później jakimś cudem pan zaczął wypluwać wodę i zaczął oddychać - opowiadał Gracjan Bogacki, uczeń 8 klasy szkoły podstawowej w Łobżenicy.
Po chwili na miejscu pojawili się strażacy z miejscowej jednostki. Wyziębionego mężczyznę przekazali ratownikom medycznym. Mężczyzna przeżył. Był pijany.
- Bardzo wam za to dziękuję. Gratuluję, wspaniała postawa - gratulował Piotr Łosoś, burmistrz Łobżenicy.
Burmistrz miasta wręczył młodym bohaterom pamiątkowe upominki.
- Chłopcy swoją postawą, wręcz heroiczną pokazali, że młodzież jest dobra. Należy im tylko pokazywać właściwe wzorce, właściwie ich ukierunkowywać. Działają sami z siebie, bo zadziałali impulsywnie. Poczuli, że tak muszą zrobić - powiedziała Aleksandra Baumann, dyrektor szkoły podstawowej w Łobżenicy.
Bez ich pomocy ta historia mogła mieć tragiczny finał.
Komentarze