Mieszkańcy wałeckiego Chrząstkowa protestowali na sesji

07.09.2022   Autor: Redakcja
1856---220
“Nasza cierpliwość już się skończyła” - między innymi z takim hasłem część mieszkańców wałeckiego Chrząstkowa przyszła na sesję Rady Miasta. Chodzi o remonty na osiedlu, a w zasadzie ich brak – i to od przeszło 30 lat. 

Infrastruktura drogowa Chrząstkowa nie rzuca na kolana – delikatnie mówiąc. I jak mówią mieszkańcy, nie czują się jakby byli traktowani na równi z mieszkańcami innych osiedli. 

- W niektórych miejscach w Wałczu jezdnie i chodniki są wymienianie 3 raz w ciągu 40 lat. A u nas nie ma nic – nie ma chodnika, ulicy, krawężnika. Płacimy podatki, a w zamian co mamy: kurz latem, zimą błoto, śnieg i tak dalej - mówi mieszkaniec Chrząstkowa. 

A to sprawia trudności w poruszaniu mieszkańcom, którzy uznali, że mają już dosyć czekania. 

- Doszło do nas, że mamy ostatni moment na zrobienie tej drogi. Jak nie zrobimy tej drogi teraz, to nie zrobimy jej nigdy, może za 20 lat. A u nas jest dzielnica taka, że ludzie są już w podeszłym wieku i oni po prostu potrzebują laski. Jedna sąsiadka nie ma nogi, drugi pan jest sparaliżowany, trzeci po wylewie - burzy się mieszkaniec Chrząstkowa. 

Mieszkańcy Chrząstkowa nie ukrywają, że czują się oszukani. Jak mówią, od wielu lat, niezależnie od tego, kto zasiadał w ratuszu, jedyne co słyszeli, to obietnice bez pokrycia. 

- Mieszkam 31 lat na tym osiedlu. W momencie, gdy kupowaliśmy działki powiedzieli nam, że będą uzbrojone. Jeszcze za pana Tuderka mieliśmy mieć drogi i oczywiście się tak nie stało. Czekaliśmy kupę lat cierpliwie - mówi mieszkanka Chrząstkowa.

Jednak ta cierpliwość w końcu się wyczerpała. Dlatego część mieszkańców osiedla przyszła na sesję Rady Miasta, aby zaprotestować przeciwko braku działań miasta. Radni głosowali na sesji za zmianami w Wieloletniej Prognozie Finansowej, które pozwoliłyby sfinansować prace drogowe na osiedlu. Większość Rady była za, jednak 6 radnych się wstrzymało. 

- Uważam, że to zadanie można i trzeba wykonać, ale składając wnioski o środki zewnętrzne. Żeby pozyskać je z różnych źródeł, gdzie dofinansowanie może wynieść nawet 90 proc. - zapewnia Bogusława Towalewska, radna Rady Miasta w Wałczu. 

Władze miasta odpowiadają, że to tylko jeszcze bardziej wydłużyłoby czas oczekiwania na tę inwestycję. 

- Mówienie o tym, że będą środki zewnętrzne, jest takim mówieniem, jaka będzie w przyszłym roku inflacja. Nie wiemy, nikt tego nie wie. Mówienie o perspektywie nowych środków to jest znowu odwlekanie inwestycji w czasie. A tego byśmy nie chcieli. Niektórzy mieszkańcy czekają na nią niemal 30 lat - zapewnia Maciej Żebrowski, burmistrz Wałcza. 
 
I dzięki przegłosowaniu WPF-u wiele wskazuje na to, że to oczekiwanie się zakończy. W ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, wyremontowana zostanie ul. Wilcza oraz inne, które są na osiedlu. Co więcej, na 10 lat koszt utrzymania tych ulic weźmie na siebie prywatny przedsiębiorca. Prace pochłoną 19 milionów złotych, jednak jak zapewnia magistrat, dzięki formule PPP, nie zadłuży to finansów miasta.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group