Duży konflikt o ośrodek w Sypniewie

15.04.2022   Autor: Jakub Sierakowski
1228---

Duży konflikt w niewielkim Sypniewie pod Jastrowiem. Chodzi o znajdujący się tam ośrodek wypoczynkowy. Jej właściciel winny jest gminie kilka milionów złotych.  

Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda fantastycznie. Korty tenisowe, pływalnia, hala, sauny, kręgielnia czy sale dyskotekowe. Ośrodek w Sypniewie wydaje się doskonałym miejscem do wypoczynku i rehabilitacji. Jednak w ostatnim czasie mówi się o nim bardziej w kontekście zmian w nadzorze oraz długach. Według nieoficjalnych informacji, tylko wobec gminy zobowiązanie właścicieli ośrodka ma wynosić kilka milionów złotych. Sprawa trafiła do sądu. 
 

- Nasza cierpliwość się skończyła. Chcemy wraz z innymi wierzycielami doprowadzić do tego, żeby ten ośrodek działał tak, aby można było spłacić te należności. Dlatego też udało się uzyskać tytuł sądowy - mówi Piotr Wojtiuk, burmistrz Jastrowia. 


 

Chodzi tutaj o nadzór nad nieruchomością. Zgodnie z wyrokiem, zamiast prywatnej spółki, miałaby to robić spółka należąca do gminy czyli Zakład Gospodarki Mieszkaniowej. Obecny nadzorca i zarazem właściciel kompleksu, nie pozostawia na wyroku suchej nitki. W sprawie zapadł prawomocny wyrok.

- Ten wyrok jest wyrokiem bardzo złym i niesprawiedliwym. Nie zostali przesłuchani żadni świadkowie. I nikt nie wziął pod uwagę żadnych argumentów. A wszystkie argumenty strony przeciwnej, mijały się z prawdą, delikatnie mówiąc - tłumaczy Artur Rutkowski, prezes Invest-milenium. 

W sprawie zapadł prawomocny wyrok. Właściciel zapowiedział wniosek o jego kasację i zapewnia, że wszystkie wierzytelności zostały już spłacone lub są w trakcie spłacania. Według niego, spółka nie ma zobowiązań wobec gminy, bo ta naliczyła podatek za okres, za który nie powinna tego robić. Niezależnie od tego, jak zakończy się ta sprawa, jedno jest pewne - ośrodek nie zmieni swojego profilu działania. 

- Dla mnie właściciel może się zmieniać co 5 minut. Dzisiaj jest tam Kowalski, a może być Iksinski. Dla naszej spółki nie ma znaczenia, kto jest zarządcą, komu będziemy płacić za dzierżawę i komu będziemy ją trzymać. Będziemy wykonywać te wszystkie sprawy zgodnie z umową - mówi Mateusz Olszewski, pełnomocnik spółki dzierżawiącej ośrodek . 

A ta została podpisana w 2016 roku na 29 lat i wpisana do ksiąg wieczystych. Oznacza to, że do 2045 roku obecny dzierżawca może tam prowadzić swoją działalność. 

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group