Pracownicy czy niewolnicy?

05.02.2022   Autor: Redakcja
---
Pracowników z Ukrainy z roku na rok przybywa. Podobnie jest w naszym regionie. Tylko w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim pracuje niemal 2 tysiące Ukraińców. Jak się okazuje, nie zawsze mają tu łatwy start.  
 
Niestabilna sytuacja na Ukrainie czy po prostu wyższe zarobki – to kusi pracowników zza naszej wschodniej granicy. Powiat czarnkowsko-trzcianecki jest jednym miejsc, gdzie znajdują pracę. 
   
- W powiecie czarnkowsko-trzcianeckim pracuje 1800 osób, cudzoziemców pochodzących z Ukrainy. W 2021 wydaliśmy 2500 zezwoleń na pracę - tłumaczy Krystyna Wawrzyniak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Czarnkowie.


 
Co jak widać - nie wszystkim się podoba. Takich napisów pojawia się w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim coraz więcej. Nastroje ulicy są jednak zgoła odmienne.  
 
- Jeżeli Polak chciałby sobie znaleźć pracę, to by sobie znalazł. Aktualnie rynek pracy wskazuje na to, że brakuje rąk do pracy, więc każdy pracownik - czy to jest Polak, czy Ukrainiec, jest wartością dodaną. Jeżeli chcą i mają możliwość pracować u nas w Polsce to niech pracują - mówią mieszkańcy regionu. 

Nie zawsze jednak odbywa się to bezproblemowo. Jedna z firm działających na terenie gminy Wieleń, która pośredniczy i koordynuje pracę Ukraińców w regionie zastrasza zagranicznych pracowników - twierdzą sami Ukraińcy.  
 
- Są takie przypadki, że jak ludzie mają chorobowe, czy są w takim stanie zdrowia, że mają 3, 5 chorobowych na rok, to im w agencji mówią, że tak nie może być i po prostu będą zwolnieni - twierdzi Dmytro Uzhevko, zatrudniony przez agencję pracy.

Zwolnieniami mają grozić też tym pracownikom, którzy chcą wynajmować mieszkanie na wolnym rynku. Ukraińcy opowiadają o konflikcie pomiędzy agencją, a jednym z właścicieli mieszkań w Wieleniu, który wynajmował im mieszkanie, najpierw za pośrednictwem agencji, a później, gdy nie dogadali się co do wysokości nowych stawek już bezpośrednio samym Ukraińcom.  
 
- Zaproponowałem im, że wynajmę im prywatnie mieszkania bez agencji, że mogą u mnie zostać, że nikt ich nie wygania. Ja wypowiadam umowę. oni wszyscy się na to zgodzili. Mówili, że u mnie się dobrze mieszka, są fajne warunki - podkreśla Tomasz Banachowicz, właściciel kwater dla pracowników z Ukrainy. 
 
To podobno nie spodobało się agencji pośredniczącej.  
 
- Mogą mieszkać, gdzie chcą. mogą wynająć sobie mieszkanie na własną rękę, gdzie chcą, tylko nie u mnie. jeśli u mnie zostaną, jeśli wynajmą, stracą pracę - mówi Tomasz Banachowicz. 
 
- W umowie nigdzie nie jest napisane, że ja muszę mieszkać, gdzie chce agencja i już. Może ja sam chciałbym sobie wynająć mieszkanie. Dlaczego tak jest? Od czego to zależy? - pyta Siergiej Rozhok, zatrudniony przez agencję pracy.

Właściciel firmy opiekującej się Ukraińcami zapewnia, że nie ma takie przymusu. A przypadki nieprzedłużania umów Ukraińcom wynikają z innych powodów niż te o których mówili sami zainteresowani.  
 
- Nie ma możliwości, żeby pracownikom nie została przedłużona umowa ze względu na to, że nie chcą się przenieść lub relokować na inną lokalizację. Umowa może być nieprzedłużona z wielu przyczyn. Tak samo pracodawca, jak i pracownik ma możliwość zdecydowania czy chce współpracować - tłumaczy Patryk Stępniak, prezes agencji Intensive Work.
  
Właściciel firmy, podczas rozmowy zapewnił, że wszystkie niejasności i drażliwe sytuacje są na bieżąco wyjaśniane. W firmie trwa także audyt, który ma wykazać czy i w jakim stopniu zgłaszane zastrzeżenia miały miejsce. Na wnioski z przeprowadzonej kontroli będziemy czekać i na pewno o nich poinformujemy.  

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group