W październiku czeka nas kolejna w tym roku podwyżka cen gazu

22.09.2021   Autor: Mateusz Manthai
1440---187
W najbliższym czasie także firmy energetyczne planują podnieść koszty taryf. Eksperci ostrzegają, że to nie koniec wzrostu cen. Czy czeka nas rekordowo drogi sezon grzewczy?  

Każdy kto ogrzewa dom gazem musi szykować się na podwyżki. Do końca roku będzie musiał wydać przeciętnie o 50 złotych więcej. To oznacza wzrost rachunków dla blisko 7 mln osób korzystających z gazu do gotowania, podgrzewania wody czy ogrzewania domów.  

- Wszystko jest już drogie i jeszcze to ma zdrożeć? Wszystkie pensje stoją w miejscu, a wszystko inne drożeje. Już się pomału czuje, że te ceny idą bardzo do góry. A co jeszcze będzie po tych podwyżkach? - zastanawiają się pilanie. 

Powodem wzrostu opłat są rosnące ceny gazu na Towarowej Giełdzie Energii, która jest głównym źródłem pozyskania paliwa gazowego. Podwyżki planują także spółki ciepłownicze i energetyczne, które już składają wnioski o nowe taryfy. Czy w Pile także czeka nas wzrost cen?  

- My na razie nie planujemy podwyżek ciepła. Oczywiście sytuacja jest dynamiczna, przyglądamy się, ale nie planujemy podwyżek ciepła dla mieszkańców Piły - zapewnia Przemysław Lasota, dyrektor finansowy Miejskiej Energetyki Cieplnej w Pile. 

Wzrosnąć mają za to ceny prądu. Wiele wskazuje na to, że w przyszłym roku statystyczny odbiorca może zapłacić nawet pół tysiąca złotych więcej niż dotychczas. Podczas piątkowej konferencji prasowej, prezes spółki Enea zapowiedział, że firma chciałaby podnieść ceny taryf nawet o 40 proc.  


- Ta podwyżka, o którą spółki energetyczne będą wnioskować do prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, nie będzie oznaczała zmiany dla klientów w stosunki 1 do 1 - mówi Piotr Ludwiczak, kierownik biura prasowego Grupy Enea. 

Atrakcyjną propozycją przy rosnących cenach prądu i gazu są alternatywne źródła energii. Prąd wyprodukowany m.in. przez panele słoneczne może zasilać wszystkie domowe urządzenia elektryczne.  
 
- Fotowoltaika, która dzięki darmowej energii słonecznej produkuje prąd, który przy dobrym zwymiarowaniu instalacji, spowoduje, że klient płaci wyłącznie opłaty stałe na poziomie kilkunastu złotych miesięcznie - przekonuje Paweł Kądziela, prezes zarządu Asta Energy. 

Inwestycja w fotowoltaikę może zwrócić się już w ciągu 6 lat. Eksperci przewidują, że na spadek cen prądu i gazu musimy poczekać jeszcze dekadę. Wtedy ma się zmniejszyć udział węgla w produkcji energii.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group