Nie chcą, by przed ich domami posadzono lipy

18.10.2020   Autor: Jakub Sierakowski
1769---72
Sadzenie drzew może wzbudzać kontrowersje? Jak się okazuje, w Złotowie tak. Kilku mieszkańców al. Piasta nie kryje oburzenia na fakt, że władze miasta posadziły bez konsultacji lipy nieopodal ich domów.

„Gościu, siądź pod mym liściem, a odpocznij sobie” - pisał ponad 400 lat temu Jan Kochanowski w wierszu „Na lipę”. Sytuacja na al. Piasta w Złotowie, nie przypomina jednak sielanki z twórczości poety. A wszystko zaczęło się dosyć niepozornie.

- Zajrzałam na ulicę, patrzę, a tam masa uczniów i zaczynają kopać. Myślę: co tu będzie? A po chwili okazuje się, że sadzone są lipy. Jestem zbulwersowana tym posadzeniem. Nie jestem przeciwniczką ekologii, bo lubię, mam podwórko, dużo kwiatów, dużo zieleni, ale takie coś, co mnie spotkało przed moim domem - jestem bardzo oburzona - mówi anonimowo mieszkanka kamienicy przy al. Piasta. 

Mieszkańcy al. Piasta mają także żal o narrację, jaka wytworzyła się wokół tej sprawy. Jak podkreślają, wbrew wielu krytycznym komentarzom, między innymi w internecie, przez które wolą wypowiadać się anonimowo - nie przeszkadza im sadzenie drzew w mieście. Problemem jest jedynie miejsce, dlatego chcieliby, żeby lipy zostały przesadzone.

- Kochamy drzewa, kochamy park, który jest naprzeciwko i cieszymy się, że mieszkamy w takim miejscu, gdzie mamy bardzo dużo zieleni. Jak można nie znając człowieka, nie rozmawiając z nim, w taki sposób określić jego postawę, że drzewa nam się nie podobają, że ekologia jest „be”. Nieprawda - mówi anonimowo kolejna mieszkanka kamienicy przy al. Piasta. 

Zbulwersowanie mieszkańców wynika przede wszystkim z braku konsultacji. Władze miasta nie poinformowały ich, że w ramach ekologicznej akcji, przed ich domem zostanie zasadzonych kilka lip. Pojawiają się także kolejne problemy.
- Nie jesteśmy z tego zadowoleni, bo odległość między drzewami, które są potężnymi drzewami, a między naszymi domami jest bardzo mała. W tej chwili nasze mieszkania są dosyć mroczne. Widzimy niebo, gdy stoimy przy oknie. A lipa jak się rozrośnie, to zasłoni nam całkowicie światło - dodaje trzecia kobieta. 



Burmistrza argumenty mieszkańców nie przekonują. 

- Nie przesadzę tych drzew - ucina burmistrz Złotowa Adam Pulit. 

Jak tłumaczy, chodzi tutaj o działanie perspektywicznie. Według Adama Pulita, to właśnie al.Piasta jest najlepszym miejscem na sadzenie lip. M.in z tego powodu, że rosnące tam obecnie drzewa nie są już w najlepszej kondycji.

- Źle by było, żeby za lat 15 następny burmistrz na przykład wyciął tę aleję ze względu na ten stan. Należy już dziś zaplanować ten proces. Wprowadzić na 15-20 lat wcześniej linię alejową, nasadzenie kolejnych drzew - taka była tam idea. Przede wszystkim sadzimy w trawniku, w obszarze nie przeznaczonym na żadne chodniki, poza wszelkimi instalacjami - dodaje burmistrz Złotowa Adam Pulit. 

Jakub Pieniążkowski, czyli radny rady miejskiej z tego rejonu złożył interpelację do burmistrza w imieniu mieszkańców al. Piasta. Zawarty jest w niej m.in apel o posadzenie tam innych, mniejszych roślin. Adam Pulit zobowiązał się do udzielenia odpowiedzi, jednak wygląda na to, że nie zmieni zdania w tej sprawie.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group