Za naukę zdalną nauczyciele zarobią nawet o 2 tys. zł mniej?

17.04.2020   Autor: Magdalena Lach
1821---464
2000 zł – nawet o tyle może zmniejszyć się pensja nauczyciela, który naucza teraz zdalnie. Dyrektorzy łączą zajęcia i nie wypłacają nadgodzin. Okazuje się, że przepisy dotyczące wynagrodzeń pedagogów za okres pracy zdalnej nie są jasne i każdy interpretuje je inaczej.

Zdalne nauczanie trwa od miesiąca. Pedagodzy otrzymali już wynagrodzenie i okazuje się, że kwota na koncie odbiega od dotychczasowej sumy. Powód? Dyrektorzy szkół zmienili arkusz organizacyjny i teraz nauczyciele mają do wypracowania mniejszą liczbę godzin. Tak jest np. w szkołach średnich powiatu pilskiego. Zmodyfikowano tygodniowy wymiar godzin dla poszczególnych klas.

- Nauczyciele zostali pozbawieni w większości należnych im nadgodzin. Jest to niezgodne z rozporządzeniem dotyczącym zdalnej nauki - mówi Ewa Czopek, prezes pilskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.

To rozporządzenie Ministerstwa Edukacji mówi o tym, że nauczyciele otrzymują wynagrodzenie za pracę w składnikach i wysokości wynikających z ich uprawnień. W praktyce każdy interpretuje przepisy inaczej. Starostwo pilskie jako organ prowadzący szkoły średnie uznało, że można ingerować w godziny pracy nauczycieli i zmieniło arkusze organizacyjne szkół.



- Tam, gdzie nakazywał zdrowy rozsądek, żeby połączyć lub zlikwidować grupy to rzeczywiście tak zrobiliśmy - twierdzi Łucja Zielińska, dyrektor wydziału oświaty Starostwa Powiatowego w Pile.

I tak np, jeżeli dotychczasowe lekcje w-fu były prowadzone w mniejszych grupach, teraz zostały połączone, czyli z trzech godzin została jedna. Podobnie ze świetlicą i biblioteką. W efekcie nauczycielom ubyło nawet 8 godzin zajęć tygodniowo, co automatycznie przełożyło się na wysokość wynagrodzenia. Powodem zmniejszenia liczby godzin pracy zdaniem dyrektor Łucji Zielińskiej wcale nie mają być oszczędności, ale dobro dzieci. Tak, by nie spędzały 6 godzin przed komputerem, a tylko 3. Wielu nauczycieli podważa taką decyzję, bo te godziny, które mają wpisane jako nadgodziny, cały czas muszą wykonywać.
O PORTALU LEKCJE W SIECI PISALIŚMY TU.

- Nie zgadzam się żeby szkołę traktowano jako przedsiębiorstwo. Jeśli faktycznie nauczyciel wykonuje pracę taką, jaką wykonywał do tej pory, w liczbie lekcji takich, jakich miał wcześniej w umowie i w planie i może udokumentować nadgodziny to ja uważam że sprawiedliwie powinno mu się za te nadgodziny zapłacić - przekonuje Piotr Wojtanek, nauczyciel. 

Piła i Wałcz to tylko niektóre z samorządów, które zdecydowały się na ingerencję w wymiarze nadgodzin. Tak jest też chociażby w Warszawie, czy Gdańsku. W biedniejszych gminach wypłaca się tylko podstawę, ale są też i takie samorządy, które pozostawiły godziny lekcyjne w niezmienionej liczbie. Tak jest np. w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim.

- Nauczyciele dokonują swoich czynności, tak jak były zaplanowane do końca roku szkolnego. Nie umniejszamy żadnej pozycji. Szkoła idzie w trybie zdalnym w całości tak jak było, bez żadnych ograniczeń - zapewnia Jan Palacz, dyrektor Zespołu Szkół w Czarnkowie.

Zdaniem Związku Nauczycielstwa Polskiego pedagodzy, którym zmniejszono liczbę godzin lub nie zapłacono za nadgodziny, które de facto wypracowali, mogą skierować sprawę do sądu pracy.

fot. archiwum

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group