Zabytkowy, bo przeszło 100-letni młyn w Krajence wraz z przyległym budynkiem może i na pierwszy rzut oka na kolana nie powala, ale dzięki bogatej historii, na stałe wpisał się w krajobraz miasta.
- Tyle lat był potrzebny ludziom. A teraz nie? Tak samo. Szkoda, żeby to się zdewastowało.
- Żeby on działał, chociaż jako zabytek.
- To jednak jest zabytek. Może jakieś muzeum tej ziemi, miasta - mówią mieszkańcy Krajenki
I to właśnie jeden z pomysłów, jaki na zagospodarowanie budynku ma stowarzyszenie absolwentów szkół spożywczych w Krajence, które tworzy ok 40 osób z całej Polski.
- Nie idziemy w jakąś przemysłową produkcję, przetwórstwo. Będą to sporadyczne przemiały, raczej gospodarcze. Pozyskujemy dostawcę, który zadeklarował chęć produkcji części swoich upraw. Jeżeli będziemy mieli już wszystkie dokumenty, to młyn będzie służył jako muzeum. Bo maszyny i urządzenia są przedwojenne i powojenne - mówi Jerzy Krystowczyk, wiceprezes stowarzyszenia absolwentów szkół spożywczych w Krajence 1946-2016
- Od dłuższego czasu koło tego zabytku toczy się dyskusja. Myślę, że niebawem ona odniesie taki skutek, że będziemy mogli powiedzieć, że młyn ma na jakiś okres swojego właściciela - wyjaśnia Ryszard Goławski, starosta złotowski
Wszystko wskazuje więc na to, że młyn trafi w ręce nowego właściciela od początku nowego roku. Co ważne, budynek nie wymaga wielkiego wkładu na początek – jedynie drobnych prac remontowo-konserwujących.
