Słodko gorzki start sezonu

07.04.2018   Autor: Jakub Sierakowski
---

Początek sezonu to zawsze wielka niewiadoma, a typowanie wyników przypomina wróżenie z fusów. Mimo to, przed inauguracją sezonu 2018 w Rybniku jedno było pewne - na sam początek Polonia trafiła na bardzo mocnego przeciwnika.

Po sparingach z drużynami z Rawicza i Gorzowa, które odbyły się kilka dni temu, nastroje w Pile raczej nie były optymistyczne. Jazda w kratkę liderów, słabe wyniki juniorów, czy problemy sprzętowe Adriana Cyfera - wszystko to mogło spędzać sen z powiek kibiców. Jedynym "plusem" tych zawirowań mogła być mniejsza presja nałożona na zawodników, bo na punkty wywiezione z Rybnika raczej mało kto liczył. Wszyscy sceptycy i pesymiście zapewne przecierali oczy ze zdumienia, patrząc na świetną jazdę pilan w dzisiejszym meczu. Szkoda, że tylko do 9 biegu,

To spotkanie można podzielić na dwie części - pierwszą, gdy pilanie dzielnie stawiali czoło żużlowcom z Rybnika, a wynik był na styku i drugą, czyli ostatnie sześć biegów, w których ROW zdeklasował Polonię. Dość powiedzieć, że bilans biegów 10-15, to 28:8 dla gospodarzy... Tym bardziej można ubolewać nad tą fatalną końcówką, bo wcześniej drużyna Euro Finannce Polonii Piła pokazywała kawał dobrego ścigania i w niczym nie ustępowała rywalowi. Słaby finisz zamaże ten obraz, zwłaszcza osobom, które nie oglądały transmisji z tego meczu.

Co można powiedzieć o żużlowcach z Grodu Staszica? Bez wątpienia dobrą formę potwierdzili Szwedzi, czyli Tomas Jonasson i Pontus Aspgren. Mimo że ten pierwszy w wywiadzie telewizyjnym przyznał, że zimą przybrał więcej.... tłuszczu niż mięśni, to jeździł bardzo walecznie i dynamicznie. Podobać mógł się także Aspgren, który pokazał próbkę jazdy parą, gdy umiejętnie rozprowadzał zawodników gospodarzy, robiąc miejsce koledze z drużyny. Szkoda tylko 13 biegu, gdy wpadł w koleinę na drugim łuku (w którą pilanie pod koniec meczu notorycznie wpadali) i zamiast 5:1 dla pilan, wyścig skończył się podwójnym triumfem gospodarzy. W kratkę jeździli Tomasz Gapiński i Adrian Cyfer, za to kompletnie zawiedli juniorzy i Rafał Okoniewski. Wracający po dwudziestu latach do klubu "Okoń" miał też ogromnego pecha - zatarł dwa silniki. A patrząc na naszych młodzieżowców, chyba każdy inny wynik niż 1:5 w drugim biegu, będzie w tym sezonie dużą niespodzianką.

Już za tydzień inauguracja sezonu w Pile. Na stadion przy ulicy Bydgoskiej przyjedzie drużyna Wybrzeża Gdańsk. Pojedynki z drużyną znad morza zawsze są niezwykle elektryzujące i wyrównane. A w kontekście trudnego terminarza Polonii, ten pojedynek będzie ważny także dlatego, żeby zapewnić sobie spokój w tabeli i zniwelować ryzyko niefortunnej i niebezpiecznej serii porażek. Dzisiaj przegrywamy, patrząc na "suchy" wynik - bardzo wyraźnie. Jednak jednego możemy być pewni: ta drużyna ma pazura i oby w tym sezonie pokazywała go jak najczęściej.

ROW Rybnik - 57
9.Andriej Karpow -9+1(1,3,t,3,2*)
10.Artur Czaja -8+2(0,2*,1,2*,3)
11.Troy Batchelor -14(2,3,3,3,3)
12.Mateusz Szczepaniak -4+2(1*,w,1,2*)
13.Kacper Woryna -13+2(2*,3,3,3,2*)
14.Robert Chmiel -3+1(2*,0,1)
15.Lars Skupień -6(3,3,0,0)

Euro Finannce Polonia Piła- 33
1.Tomas H. Jonasson -8+1(2*,2,2,2,0)
2.Adrian Cyfer -5+1(3,1,1*,0,0)
3.Tomasz Gapiński -8+2(3,1*,2*,1,1)
4.Pontus Aspgren -7(0,2,3,1,1)
5.Rafał Okoniewski -3(1,d,2,0)
6.Patryk Fajfer -2(1,1,0)
7.Paweł Staniszewski -0(0,0,d)

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group