Sprawca napadu na sklep mięsny w Osuchu obok Czarnkowa jeszcze nie został zatrzymany. Pomimo poszukiwań i przesłuchań świadków, policji nadal nie udało ustalić napastnika.
Policja nadal poszukuje mężczyzny, który w Wielki Piątek napadł na sklep w miejscowości Osuch. Napastnik w wieku około 25-lat grożąc toporkiem ekspedientkom ukradł z kasy około pięć tysięcy złotych. Sprawca po dokonaniu przestępstwa uciekł do pobliskiego lasu. Nie został schwytany.
Zbiega poszukiwało przez kilka godzin blisko sześćdziesięciu policjantów. Do akcji włączono także psa policyjnego i helikopter z którego patrolowano teren. Niestety mężczyźnie udało się uciec, a funkcjonariusze zaprzestali poszukiwań w związku z zapadającym zmrokiem. Policja na podstawie zeznań świadków stworzyła rysopis sprawcy.
- Do sklepu wszedł mężczyzna około 25 lat, około 165 centymetrów wzrostu, ubrany w bluzę dresową koloru szarego, spodnie dresowe koloru czarnego, buty ciemne - tłumaczy mł. asp. Karolina Górzna-Kustra, rzeczniczka czarnkowskiej policji.
Mężczyzna podczas rozboju miał założony kaptur co uniemożliwiło stworzenie dokładnego portretu pamięciowego. Czarnkowska policja o pomoc w ustaleniu i ujęciu sprawcy prosi też mieszkańców powiatu, którzy pomiędzy godziną 15.30 a 16.00 mogli przemieszczać się z Czarnkowa w kierunku Walkowic.
- Prawdopodobnie sprawca podchodził od strony Czarnkowa pieszo, więc ktoś kto taką osobę zauważył lub ewentualnie posiada na samochodzie kamerę, monitoring mógł zarejestrować taką osobę, to prosimy o pilny kontakt - mówi pod.insp. Robert Leśniewski, naczelnik wydziału kryminalnego czarnkowskiej policji.
Poszukiwanemu mężczyźnie za popełnione przestępstwo grozi nawet dwanaście lat więzienia.