Rodzina 500 plus po naszemu

19.02.2016   Autor: Artur Maras
---

Rodzina 500 plus to sztandarowy program rządu Prawa i Sprawiedliwości. Sprawdzamy, jak do wypłacania świadczenia przygotowane są samorządy oraz na jakie potrzeby środki te chcieliby wydać rodzice.

Program Rodzina 500 plus ma być rządowym wsparciem dla polskich rodzin. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to już od kwietnia do takiej rodziny, jak państwa Małachowskich z Piły popłynie strumień dodatkowych pieniędzy. W końcu przy piątce dzieci nie jest łatwo...

- Przykład z życia. Dwójka dzieci do szkoły, syn do przedszkola i nagle córka przychodzi: mamo, potrzebuję 15 zł, bo idziemy do teatru, syn przychodzi my też idziemy do teatru, drugi syn przychodzi: a my 17 zł na coś tam. I okazuje się, że jednego dnia wydałam 47 zł na nic - mówi Judyta Małachowska, matka 5 dzieci.

A to tylko nieliczne z takich nieprzewidzianych wydatków, które muszą ponosić niemal codziennie. Dzięki programowi Rodzina 500 plus pani Judyta będzie mogła sfinansować dzieciom chociażby dodatkowe zajęcia w szkole czy przedszkolu.

Program Rodzina 500 plus w ubiegłym tygodniu został przyjęty przez sejm, a potem senat. Wczoraj ustawę podpisał prezydent. - To jest realne, podkreślam - realne wsparcie finansowe dla ogromnej liczby polskich rodzin i wsparcie przekazywane wprost do kieszeni polskich matek i ojców - mówi Maks Kraczkowski, poseł na Sejm RP.

Ustawa zakłada, że świadczenie wychowawcze w wysokości 500 zł na drugie i kolejne dziecko otrzyma każda rodzina, bez względu na dochody. W przypadku rodzin z jednym dzieckiem trzeba będzie spełnić kryterium dochodowe - 800 zł na osobę w rodzinie lub 1.200 zł w przypadku dzieci z niepełnosprawnością. Co ważne, świadczenie będzie wypłacane do ukończenia przez dziecko 18 lat.

Wdrożenie programu powierzono gminom. - Od strony organizacyjnej to tak, jak chyba wszystkie samorządy w Polsce dostaliśmy na razie niewiele informacji. Można powiedzieć, że one są bardziej medialne, niż realne, czyli w postaci dokumentów wykonawczych. Trudno pracować na projektach ustaw i innych dokumentów, bo one mogły się zmieniać - mówi Piotr Głowski, prezydent Piły.

Potwierdza to dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Pile. Kiedy ustawa wejdzie w życie, trzeba będzie zatrudnić dodatkowe osoby, które zajmowałyby się tylko tym programem, a pracy jest bardzo dużo.

W MOPS rozglądają się za nowymi pomieszczeniami, bo w obecnej siedzibie wszyscy się nie pomieszczą. Ośrodek chce zatrudnić do obsługi programu Rodzina 500 plus nawet 8 osób. Presja czasu jest coraz większa. - Robi wrażenie po pierwsze czas, jaki mamy na przygotowanie, po drugie liczba klientów, którą przyjdzie nam przyjąć i obsłużyć tak, żeby nie było zbyt wielkich kolejek, żebyśmy zdążyli sprawnie wydać wszystkie decyzje i przygotować się do realizacji świadczeń - mówi Wanda Kolińska, dyrektor MOPS w Pile.

A uprawnionych do świadczenia dzieci w gminie Piła może być nawet 7 tys., co daje kwotę ok. 30 mln złotych na pierwszy rok funkcjonowania. W początkowym okresie obowiązywania programu gmina będzie mogła - przy dużej liczbie wniosków - decyzje w ich sprawie wydawać w ciągu 3 miesięcy, ale przyznając świadczenie z wyrównaniem.

*

Na natłok wniosków przygotowuje się także gmina Trzcianka. - Mamy pomieszczenie i musimy przyjąć dodatkowo  dwie osoby. Chcielibyśmy, aby te osoby w odpowiednim czasie były gotowe - czekamy na cykl szkoleniowy - mówi Krzysztof Czarnecki, burmistrz Trzcianki.

Program może okazać się sporym zastrzykiem gotówki dla rodzin, a pieniądze nie mają być zmarnowane, tylko zasilić lokalną gospodarkę. W końcu kiedy rodziny otrzymają wsparcie, będą te pieniądze wydawać najczęściej w gminach, w których mieszkają.

 

Przeczytaj więcej o: rodzina 500 plus,

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group