Katowani rodzice

03.04.2014   Autor: Redakcja
---

Włosy, aż jeżą się na głowie kiedy słucha się tych historii zgłoszonych pilskim organom ścigania. Dwie ciągnące się przez lata tragedie i bardzo podobny scenariusz.  W pierwszym ofiarą syna narkomana padła opiekująca się nim matka. Mężczyzna bił, znieważał a nawet obcinał kobietę na łyso i zamykał w pokoju. Kilka kilometrów dalej nadużywający alkoholu syn znęcał się nad swoim niepełnosprawnym ojcem. Jak wynika z ustaleń śledczych miał mu nawet grozić maczetą. Oprawcy swoich rodziców trafili już do aresztu. Obu tragedii można było jednak uniknąć gdyby tylko odpowiednio wcześnie zareagowali ich świadkowie.

Matka do dziś nie może uwierzyć, że jej własny syn wyrósł na jej oprawcę. Jak wspomina zaczęło się od awantur urządzanych pod wpływem narkotyków. ,,Ty szmato, mordę ci dziwko, mordę Ci rozpie… widelcem’’ - miał do niej wykrzykiwać podczas jednej z nich. Niestety mężczyzna szybko przeszedł od słów do czynów. Przez 8 lat katował matkę, która go utrzymywała. ,,Poczuł, że może mieć władzę nade mną i zaczął mnie bić, włosy mi obcinał na łyso’’ - wspomina kobieta. Dochodziło nawet do tego, że mężczyzna bił głową matki o ścianę.

Swój koszmar zdecydowała się przerwać dopiero kiedy syn kazał jej przepraszać za to, że musi w stosunku do niej używać przemocy. Kobieta o swojej gehennie poinformowała organy ścigania. Syn sadysta został zatrzymany przez funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Pile. ,,Sąd zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy’’ - relacjonuje Żaneta Kowalska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pile.

Podobna tragedia rozgrywała się również przez lata w kamienicy przy ulicy Bydgoskiej w Pile. W tym wypadku syn znęcał się nad nie podnoszącym się z łóżka, niepełnosprawnym ojcem. ,,Bił go, wielokrotnie podduszał’’ - opowiada prokurator Maria Wierzejewska-Raczyńska. Jak wynika z ustaleń Prokuratury Rejonowej w Pile, mężczyzna miał nawet grozić ojcu tasakiem. W toku postępowania okazało się, że śledczy mają do czynienia nie z jedną, ale pasmem rodzinnych tragedii. ,,Nasz pokrzywdzony w przeszłości sam był sprawcą znęcania się nad matką, która z tego powodu wyprowadziła się z tego mieszkania i tutaj po części można upatrywać motywu działania podejrzanego.’’ - tłumaczy prokurator.

Jednak najbardziej szokujący w całej sprawie wydaje się fakt, że cały dramat rozgrywał się przez lata przy zupełnej bierności sąsiadów. ,,Z mężem mówiliśmy, że on go kiedyś zatłucze. Oczy popodbijane, a my jak tu z dziećmi latem siedzieliśmy w piaskownicy, to tak było słychać’’ - relacjonuje sąsiadka. ,,Ratunku biją, ludzie pomóżcie… to człowiek już z czasem zobojętniał, bo to się działo dzień w dzień’’ - zwierza się inny z sąsiadów.

Na szczęście w tej sprawie jeden z sąsiadów ulitował się w końcu nad człowiekiem zza ściany i o wszystkim powiadomił organy ścigania. Trudno jednak uniknąć wrażenia, że zarówno w tym wypadku, jak i matki z Piły katowanej przez syna, to obojętność otoczenia skazała rodziców na lata cierpień zadawanych im przez ich własne dzieci.

 

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group