Mediacja rówieśnicza odpowiedzią na hejt

Hejt, konflikty i znęcanie się. To częste problemy w polskich szkołach. Żeby temu zaradzić powstają kluby mediacji rówieśniczej. Ostatnio otwarto taki klub w szkole podstawowej w Łobżenicy.

To drugi taki klub w powiecie pilskim. Mediacje prowadzić będzie tu sześcioro przeszkolonych do tego uczniów. Ich zadanie to łagodzenie ewentualnych konfliktu między rówieśnikami.

- Dorośli potrafią sobie bardziej wytłumaczyć, dlaczego jakieś niepowodzenie ich spotkało. Chociaż też nie zawsze. Natomiast ten młody człowiek, którego dopiero psychika się kształtuje, który jest tak ufnym młodym człowiekiem; musimy mu bardziej pomóc. Musimy większy nacisk położyć na to, żeby czuł się bezpieczny - tłumaczy Krystyna Piotrowska, mediator sądowy.

Uczniowie szkoleni byli do tego celu przez kilka miesięcy. Musieli przejść testy, aby być gotowym na prawdziwe sytuacje kryzysowe w ich szkole. Mają też swoje miejsce spotkań.

- Według mnie bardzo dobrze, że jest tutaj sala przygotowana specjalnie do tego. Jest tu miły nastrój, jest dużo zieleni - opowiada Wiktoria Maniak, uczennica, mediatorka.

To ma sprzyjać łagodzeniu konfliktów. A na udział w mediacji muszą wyrazić zgodę obie strony sporu. Nadzór nad mediacją ma nauczyciel. Spotkanie może być przerwane w każdej chwili przez uczestników.

- Tak, bardzo bym chciała, żeby to powstało w innych szkołach. Mogłoby to pomóc innym uczniom - mówi Agata Laskowska, uczennica, mediatorka.

I tak się stanie. Kolejny punkt ma być w Skrzatuszu oraz w szkołach: salezjańskiej i nr 2 w Pile.

- Od wielu lat marzyłam o tym, żeby zbudować w tej szkole klub mediacji rówieśniczej. Też jestem certyfikowanym mediatorem rówieśniczym, więc bliska mi jest ta tematyka - wyznaje Aleksandra Baumann, dyrektor szkoły.

Bo pomagać jest komu. W ubiegłym roku aż 2000 dzieci podjęło próby samobójcze. Niestety, 150 z nich zrobiło to skutecznie.