Tysiąc podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w Ujściu. Część mieszkańców domaga się odwołania burmistrzyni i całej rady. Powód? Brak absolutorium i wotum zaufania.
- W tej chwili wniosek jest weryfikowany, jest sprawdzany: czy osoby, które udzieliły tego poparcia ujęte są w centralnym rejestrze wyborców. Komisarz wyborczy nie później niż 30 dni wyda postanowienie po rozpatrzeniu tego wniosku. Zatem do 1 listopada czekamy na postanowienie - informuje Renata Kurzajczyk, dyrektor pilskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego.
- Jeżeli wniosek będzie poparty wymaganą liczbą podpisów, tych podpisów musi być prawidłowo złożonych 600. W związku z tym inicjator jednak tych podpisów troszeczkę więcej złożył i po wydaniu postanowienia o przeprowadzeniu referendum będzie ono ogłoszone w Dzienniku Urzędowym Województwa Wielkopolskiego i w ciągu 50 dni od dnia ogłoszenia zostanie przeprowadzone referendum. Pod warunkiem, że wszystkie warunki w tym wniosku będą prawidłowe i będą spełnione - dodaje Renata Kurzajczyk.
A więc referendum mogłoby się odbyć 7 bądź 14 grudnia. Aby zostało uznane za ważne do urn musiałoby pójść co najmniej dwa tysiące uprawnionych do głosowania. Jeśli większość z nich zadecyduje o odwołaniu burmistrzyni i rady gminy, to zostaną w gminie Ujście przeprowadzone ponowne wybory do samorządu.
Przypomnijmy: na początku sierpnia 8 osób zainicjowało pomysł odwołania radnych i burmistrzyni Ujścia. Wnioskodawcom nie podoba się polityka kadrowa Małgorzaty Cichostępskiej. Zarzucają jej również brak działań na rzecz gminy. Twierdzą, że realizuje jedynie inwestycje zapoczątkowane przez poprzednika. Burmistrzyni nie zgadza się z tymi zarzutami.
Komentarze