W Trzciance nowoczesny rozwój miasta zderzył się z reliktem przeszłości: Ministerstwo Klimatu i Środowiska blokuje budowę obwodnicy, stref przemysłowych, a nawet domów, bo pod miastem leżą... pokłady węgla brunatnego.
- Złoża węgla brunatnego są w Trzciance, to jest fakt, natomiast nikt o zdrowych zmysłach nie zamierza ich eksploatować, tak mniemam. Niemniej jednak są chronione przez Ministerstwo Klimatu. Ministerstwo Klimatu nie uzgadnia naszym mieszkańcom warunków zabudowy na zachodzie gminy Trzcianka. W Ministerstwie Klimatu otrzymaliśmy już dwie odmowy uzgodnienia tego planu miejscowego na południowej części gminy. My nie możemy tego zmienić, więc mamy impas w tej chwili i stąd rozmowy na różnych szczeblach parlamentarnych, żeby być może ministrowie czy posłowie tutaj zainterweniowali w samym ministerstwie - opowiada Krzysztof Jaworski, burmistrz Trzcianki
Wobec braku możliwości zmiany planów miejscowych, zgodnie z wymogami ministerstwa, burmistrz Trzcianki zmuszony był zwrócić się o pomoc do lokalnych parlamentarzystów. Samorząd oczekuje, że interwencja na wyższym szczeblu doprowadzi do zmiany przepisów, które blokują kluczowe dla regionu inwestycje i budownictwo prywatne, kierując się racjonalnym myśleniem – bo kopalni nikt w Trzciance nie chce. Pochodzący z Obornik wiceminister cyfryzacji, Dariusz Standerski zadeklarował pomoc w sprawie.
Komentarze