Feeria barw na niebie nad Chodzieżą. W sobotę i niedzielę na chodzieskim stoku narciarskim odbył się Międzynarodowy Festiwal Latawców.
Podczas dwudniowego wydarzenia mieszkańcy i turyści mieli okazję podziwiać profesjonalne pokazy latawców. Choć pogoda w tym roku nie dopisała, to w niebo udało się wzbić część latawców.
- Zdecydowanie jest to dla każdego. Jeśli tak popularny jest kitesurfing np. w Jastarni, to czemu nie robić tego w takiej formie. Cztery linki. Jedne są do dodania gazu, a drugie do hamowania. Trzeba używać tych raczek jak kierownicy, żeby były jak najbliżej ciała i parę razy trzeba rozbić się o ziemię i wtedy człowiek najlepiej się nauczy - mówi Szymon Krawczyk, uczestnik festiwalu.
W trakcie wydarzenia uczestnicy prezentowali latawce, które dla wielu są prawdziwymi dziełami sztuki. Często to unikatowe konstrukcje oraz wyjątkowe materiały, z których zostały stworzone. Nie zabrakło gigantycznych latawców jak i mniejszych o różnych kształtach. Festiwal ma charakter międzynarodowy, co jest zasługą pasjonatów z różnych krajów, którzy przyjechali do Chodzieży.
- Twórcy latawcowi przyjeżdżają i pokazują to co nowego zaprojektowali, stworzyli. Mam nadzieje, że ten festiwal stanie się takim ważnym punktem na międzynarodowej mapie latawcowej. Mamy tutaj kilka osób z zagranicy i to kilka znaczących gości. Z Wielkiej Brytanii chociażby Karla i Sarę Longbottom. W latawcowym świecie jest znani wszędzie. Więc to zaszczyt ich tutaj mieć - zapewnia Alicja Szalska, współorganizatorka festiwalu.
Do Chodzieży przyjechali także goście z Belgii, Węgier i Ukrainy. Nie brakowało atrakcji dla najmłodszych, w tym animacji, zabaw i konkursów. Organizatorzy mają nadzieje, że impreza na stałe wpisze się do chodzieskiego kalendarza wydarzeń kulturalnych.
Komentarze