W Skrzatuszu spotkali się ministranci z całej diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Spotkanie miało charakter integracyjny. Była rywalizacja sportowa, konkursy oraz zabawy. Nie zabrakło też uroczystości oficjalnych. Biskup Edward Dajczak ustanowił nowych ceremoniarzy.
Ministrant w kościele katolickim to osoba, która pomaga księdzu przy sprawowaniu mszy lub innych nabożeństw liturgicznych. Do skrzatuskiego sanktuarium przyjechało ponad 300 ministrantów z całej diecezji. Wśród nich był 18 letni Maciej Mendrela z Kołobrzegu. Przy ołtarzu służy 13 lat. - Chciałem zobaczyć jak to jest być przy ołtarzu. Jak to wygląda od drugiej strony, a nie od strony ludzi. I w sumie nie żałuję tego, że zostałem, bo mi się bardzo podoba ta droga - powiedział nam Maciej. Z kolei 15-letni Mateusz Kocaj ma dużo mniejszy staż. Służbą liturgiczną przy ołtarzu zajął się rok temu. - Chciałem być bliżej Boga i pokazać piękno liturgii i służyć Bogu - jasno mówi Mateusz.
Takich jak Maciej i Mateusz jest, dużo więcej. Jednak podobnie jak w przypadku kryzysu powołań kapłańskich i zakonnych, tak i przy mszach świętych da się zauważyć coraz mniejszą liczbę ministrantów. - Młody człowiek musi indywidualnie odpowiadać, czy chce, czy nie chce. Bo kiedyś tak było, że bycie ministrantem i bycie w kościele to były takie różne możliwości i wyjazdy. Dziś już nie jest tak ktoś przychodzi, bo inni przychodzą, tylko musi sam wybrać, czy chce - zaznacza diecezjalny duszpasterz liturgiczne służby ołtarza Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej ks. Patryk Wojcieszak.
Dlatego księża pełnią ważną rolę w zachęcaniu młodych ludzi do służenia przy ołtarzu. To nie tylko służba przy kościelnych ceremoniach i uczestniczenie w liturgii. Ministranci to wspólnota, która często razem spędza czas. - Na sali sportowej, przy różnych wyjazdach. Przy tym co się dzieje też dookoła parafii, w obrębie parafii. To sprawia, że oni bardziej chcą być dalej przy ołtarzu - wyjaśnia ks. Przemysław Głowacki z parafii pod wezwaniem św. Rafała Kalinowskiego z Piły.
Jeśli młody człowiek taką rolę zaakceptuje i zdecyduje się służyć przy ołtarzu może znaleźć dla siebie odpowiednie miejsce. Będzie mógł pełnić funkcję, która odpowiada jego ambicjom i która przynosi mu największą satysfakcję. Na początku drogi jest kandydatem. Później po szkoleniach jest ministrantem. - Następnie może być dalej podniesiony do rangi lektora, czyli osoby, która czyta Słowo Boże w liturgii. Może być również ceremoniarzem, jeszcze wyżej. To jest taki najwyższy akt - dodaje wikariusz. Czyli osobą, która odpowiada za przygotowanie liturgii i za szkolenie tych najmłodszych ministrantów. I właśnie w sobotę biskup Edward Dajczak przy okazji diecezjalnej pielgrzymki ministrantów błogosławił nowych ceremoniarzy parafialnych i diecezjalnych.
Komentarze