Deszcz, koleiny i presja wyniku – żużlowcy w Pile musieli stawić czoła nie tylko rywalom, ale i nawierzchni. W Sobotę na ASTA Arenie emocje sięgały zenitu.
Turniej IMP Challenge wyłonił ostatnich finalistów Indywidualnych Mistrzostw Polski 2025. Zawody wygrał Kacper Woryna z dorobkiem 13 punktów, tuż za nim uplasowali się Piotr Pawlicki i Wiktor Przyjemski – obaj zdobyli po 12 „oczek” i pewnie awansowali do finałów.
- Dzisiaj tor rozwalił się i nie był najłatwiejszy do jazdy. Trzeba było mocno trzymać motocykl w tych koleinach na łuku, żeby nie popełnić żadnego błędu. Ja tak naprawdę przyjechałem tutaj po awans - powiedział Piotr Pawlicki.
I cel ten zrealizował w 100 procentach. Podobnie jak Wiktor Przyjemski. Zawodnik Orlen Oil Motoru Lublin nie zawsze miał miłe wspomnienia z pilskim owalem. Tym razem jednak wszystko poszło po jego myśli.
Na pewno to trzecie miejsce fajnie smakuje, tym bardziej, że naprawdę dzisiaj się pośćigałem na trasie jak nigdy z mojej strony. Pewna jazda, fajne zawody w ogóle, więc kolejny plusik - podsumował swój występ Wiktor Przyjemski.
Oprócz wspomnianej trójki do finałów zakwalifikowali się Mateusz Cierniak, Krzysztof Buczkowski, Paweł Przedpełski, Szymon Woźniak i Przemysław Pawlicki. Na ASTA Arenie startował również zawodnik Polonii Piła. Był nim Krzysztof Sadurski, który zastąpił w ostatniej chwili kontuzjowanego Adriana Cyfera. Ambitna postawa na torze dała mu prawo walki w dodatkowym biegu o miano drugiego rezerwowego. Musiał jednak uznać wyższość Jakuba Jamroga. Kibice z Piły już teraz czekają na najbliższy mecz ligowy — w niedzielę Polonia podejmie na własnym torze ekipę Startu Gniezno.
A więcej na temat IMP Challenge na ASTA Arenie w Magazynie Sportowym Tempo na antenie TV ASTA. Premiera dziś o godz. 20.00
Komentarze