51-letni kierowca miał 2,5 promila i podjechał autem do marketu. Zatrzymała go policjantka po służbie.
- W czasie wolnym od służby post. Anna Kin zauważyła jak na parking jednego z marketów spożywczych wjeżdża uszkodzony pojazd. Samochód ten miał urwany zderzak, który haczył o polbruk i powodował hałas - relacjonuje mł. asp. Magdalena Mróz z Komendy Powiatowej Policji w Pile. - Mundurowa postanowiła podejść do mężczyzn siedzących w aucie, aby zapytać czy nie potrzebują pomocy. Już podczas pierwszego kontaktu poczuła silną woń alkoholu zarówno od kierującego, jak i pasażera. Ich bełkotliwa mowa tylko potwierdziła jej podejrzenia - dodaje.
Uniemożliwiła kierowcy dalszą jazdę i wezwała patrol policji. 51-latek miał w swoim organizmie 2,5 promila alkoholu, a samochód uszkodził wyjeżdżając z posesji. Funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy.
Za kierowanie w stanie nietrzeźwości zatrzymanemu grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów, konfiskata pojazdu oraz wysoka grzywna. Sprawą zajmie się sąd.
Komentarze