Sześć osób z niepełnosprawnościami leci z Piły do Peru. Chcą na wózkach inwalidzkich wjechać na jeden z siedmiu cudów świata - Machu Picchu.
Martyna, Ala, Arek, Mateusz, Daniel i Piotrek - ta szóstka osób z niepełnosprawnościami wraz z opiekunami, wśród których są rehabilitanci i ratownik medyczny, we wtorek wieczorem wyruszy na podbój inkaskich ruin - Machu Picchu. Przygotowania do tego wyjazdu do Peru trwały ponad półtora roku.
- Jarek Szczepaniak, rodowity pilanin znany jako Szczepan z piosenki "Piła Tango", prowadzi w Stanach Zjednoczonych, a od niedawna także w Polsce - dokładnie w Pile, biuro podróży Rek Travel. To on wymyślił, że chce ten wyjazd zorganizować i zasponsorować, by pokazać, że niemożliwe nie istnieje - mówi Wojciech Retz, koordynujący ekipę lecącą do Peru.
Dużym wyzwaniem organizacyjnym
jest sam transport. Grupa we wtorek wyjedzie busem do Warszawy, stamtąd samolotem do Amsterdamu i dalej do Limy w Peru. Po jednodniowym odpoczynku, uczestników wycieczki czeka kolejna podróż samolotem do Cusco - miasta położonego na wysokości 3400 m n.p.m.
Po aklimatyzacji, ekipę czeka trzygodzinna podróż pociągiem na skraju peruwiańskiej selwy, czyli wiecznie zielonego, wilgotnego lasu równikowego, do Aguas Calientes. To małe miasteczko u podnóży Machu Picchu - jednego z najbardziej tajemniczych miejsc na świecie, położonego na wysokości 2000–2400 m n.p.m., na przełęczy między Huayana Picchu a Machu Picchu w peruwiańskich Andach.
fot. Agnieszka Kledzik