
Ponad 100 osób, którym doskwiera przede wszystkim samotność i bieda spotkało się w Wałczu na śniadaniu wielkanocnym organizowanym przez
Caritas. Organizatorzy tego przedsięwzięcia wskazują, że obok ubogich, chcą trafić do wszystkich, którzy w tym rodzinnym okresie zostają sami.
– Cieszymy się tą radością, kontynuując te spotkania przy ołtarzu w kościele, spotkaniami przy stole. Stało się już taką uświęconą tradycją, że poszerzamy ten stół nie tylko wigilijny, ale też wielkanocny dla tych, którzy z jakichś powodów mają się źle. Albo dlatego, że doświadczają biedy materialnej, albo dlatego, że na przykład są samotni – mówi biskup diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Zbigniew Zieliński.
W przygotowaniu wielkanocnego posiłku w budynku przy ulicy Sądowej 3 pomogli wałeccy przedsiębiorcy i samorządowcy, a także liczni wolontariusze z nowego stowarzyszenia działającego w Wałczu. Przygotowali salę, a także kroili potrawy i rozkładali je na stołach.
– To są generalnie wolontariusze szlachetnej paczki, którzy prowadzili tę szlachetną paczkę przez kilka edycji i postanowiliśmy się zrzeszyć w stowarzyszenie – tłumaczy Andrzej Stec ze Stowarzyszenia Lubię Ludzi.
Na rozstawionych stołach z ponad setką miejsc znalazły się tradycyjne wielkanocne potrawy, takie jak żurek czy jajka. Spotkaniu towarzyszył wyjątkowy klimat, o który zadbał wałecki chór akademicki.
Komentarze