Nauczanie zdalne jest bardziej komfortowe - twierdzą uczniowie

16.12.2020   Autor: Magdalena Lach
1506---152
Nauczanie zdalne jest bardziej komfortowe - to nie teza wymyślona przez Ministerstwo Edukacji, ale zdanie połowy uczniów, uczestniczących w badaniu przeprowadzonym przez naukowców z Lublina. Zaskakuje? Z raportu wynika, że wbrew powszechnej opinii, jest spora grupa uczniów, która pozytywnie ocenia naukę w domu.

17-letnia Ola z Człopy chodzi do II klasy Liceum. Szkolne dni upływają jej na lekcjach on-line. Zajęcia ma na platformie Teams, notatki robi w komputerze, a na przerwach wietrzy pokój i się rozciąga. Jej zdaniem, jest inaczej, ale nie gorzej. 

- Mi się dobrze jest skupić w domu i nie widzę tego jako jakiś duży minus nauki. Wiadomo, brakuje czasami tak po prostu podejść do nauczyciela zapytać o coś. ​Ale jest dużo nauczycieli, z którymi mamy kontakt 24 godziny. Z niektórymi nawet możemy napisać w środku nocy i dużo nauczycieli sprawdza coś, zawsze nam odpisze, pomoże, doradzi - zapewnia Aleksandra Bogacz, uczennica II klasy I Liceum Ogólnokształcącego w Wałczu. 

Zdanie podobne do Oli mają jej koleżanki i koledzy. Prawie połowa ankietowanych uczniów, których przebadał Uniwersytet Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie. Wyniki przedstawiono w „Raporcie z badań nad samopoczuciem uczniów w e-szkole”. Przebadano młodzież w wieku od 12 do 18 lat. 51 proc. uczniów na pytanie dotyczące warunków e-edukacji odpowiedziało:

Nauka w domu jest dla mnie bardziej komfortowa, daje mi większe poczucie bezpieczeństwa, nie czuję nadmiernej kontroli - twierdzi 51,7 procent ankietowanych. 
Także blisko połowa uczniów zadeklarowała, że lubi zdalne nauczanie i dostrzega jego zalety. Druga połowa ankietowanych uważa, że nauka on-line nie jest ani komfortowa, ani samodzielna. Tę opinię częściowo podzielają niektórzy nauczyciele.

- Lekcja zdalna nie zastąpi nam lekcji w klasie. Nie ma dokładnie tej koncentracji ucznia, jak jest na lekcji. Ja mogę cały czas kontrolować tę pracę w klasie, tutaj jednak zdalnie nie mamy możliwości, żeby dokładnie każdego ucznia móc cały czas kontrolować - przyznaje Agnieszka Starczyńska, nauczycielka w I Liceum Ogólnokształcącym w Wałczu. 

Nauczyciele pytają, jak dopilnować ucznia np. na sprawdzianie? Przecież w domu może mieć otwarty podręcznik, rozmawiać z kolegami na komunikatorach lub korzystać z pomocy rodzica. Problem dotyczy także praktycznej nauki zawodu?

- Była duża inwencja ze strony moich nauczycieli, którzy podjęli trud opracowywania takich materiałów w formie teoretycznej z zajęć praktycznych. Nakręcali filmiki, jak wyrabiać materiał przy maszynie - opowiada Piotr Filipiak, dyrektor CKZiU w Wałczu. 

Nowa sytuacja wciąż zmusza szkoły do szukania kreatywnych rozwiązań, tak by czas zdalnej nauki nie był czasem straconym.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group