Dni krótsze od nocy. Nadeszła jesień

22.09.2020   Autor: Artur Maras
1361---162
We wtorek rozpoczęła się astronomiczna jesień. I choć wydaje się, że lato nie odpuszcza, to już pod koniec tygodnia załamanie pogody.

Jeszcze w ubiegłym tygodniu termometry w Pile wskazywały nawet 29 stopni Celsjusza. Dziś niewiele mniej. 

- Dawniej było inaczej, zima była zimą, wiosna wiosną a teraz wszystko się pozmieniało - mówi pilanin. 

A wszystko to przez zmiany klimatyczne. Te powodują zawirowania w przyrodzie. Niektóre z roślin mają dłuższy okres wegetacji, a część ptaków, która odlatuje do cieplejszych rejonów Europy czy Afryki zostaje u nas dłużej lub w ogóle nie rusza się z miejsca.

- To już widzimy, że w południowej Polsce, zachodnich Niemczech, zostają nam gatunki, które normalnie wędrują dalej i wyczekują, ponieważ ptaki oszczędzają energię. Więc jeżeli mają dostęp do pokarmu, nie ma zlodzonych jezior, to zostają na miejscu - tłumaczy dr Paweł Owsianny, dyrektor Nadnoteckiego Instytutu UAM w Pile. 



Astronomiczna jesień rozpoczęła się we wtorek 22 września, dokładnie o godz. 15.31. Słońce górowało wtedy w zenicie nad równikiem, a dzień zrównał się z nocą. Po równonocy dni będą coraz krótsze a noc dłuższe. 
- Początek jesieni będziemy mieli bardzo ładny, jeszcze z typowo letnimi temperaturami, ponieważ w tym tygodniu na termometrach ujrzymy w okolicach Piły nawet 26 stopni. Taka pogoda utrzyma się aż do weekendu. Później już nieco bardziej jesienne temperatury, chłodniej i z opadami deszczu -  informuje Patrycja Jankowska, prowadząca pogodę w TV ASTA. 

Nadal jednak mają one oscylować w graniach 15-17 stopni. Jaka nie byłaby w tym roku jesień, jest to okres, w którym szczególnie muszą uważać na siebie osoby z niewydolnością serca.

- Przede wszystkim jest to okres przeziębień a okres przeziębień powoduje to, że część z tych pacjentów zapada na różnego rodzaju poważniejsze choroby typu zapalenie płuc, wirusowe, bakteryjne, a te choroby szczególnie u ludzi starszych doprowadzają natychmiast do zaostrzenia niewydolności serca - tłumaczy Krzysztof Karpiński, kierownik oddziału Kardiologicznego z Pracownią Hemodynamiki Szpitala Specjalistycznego w Pile. 

Dlatego lekarze apelują, aby mimo panującej epidemii koronawirsa nie odkładać wizyt u specjalistów i nie bagatelizować żadnych objawów.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group