Cięcia w budżecie Piły. Czy Izba Wytrzeźwień będzie zlikwidowana?

31.10.2019   Autor: Artur Maras
---1443

Piła szuka oszczędności. Na ostatniej sesji rady miasta, zastępca prezydenta Piły Krzysztof Szewc zapowiedział spore cięcia. Sytuacja spowodowana ma być mniejszą subwencją oświatową oraz wzrostem kosztów.
 

Punkty dotyczące zmian w budżecie oraz oświaty były przyczynkiem do dyskusji nad stanem miejskich finansów. Jak się okazuje sytuacja nie wygląda najlepiej. Miasto poszukuje oszczędności. I to dużych.
 

- Jeśli ich nie znajdziemy, ograniczymy np. rzeczy związane z remontami - mówi Krzysztof Szewc, zastępca prezydenta Piły.
 

Oraz inne inwestycje. Główne powody tego stanu to niższa subwencja oświatowa i wzrost płacy pracowników pedagogicznych. Tylko tutaj miastu brakuje 10 mln złotych. Z kolei, podwyżka płacy minimalnej do poziomu 2600 zł tylko w samym Urzędzie Miasta spowoduje wzrost kosztów o 2,5 mln złotych rocznie, nie mówiąc już o innych jednostkach podległych magistratowi. Drastycznie wzrosły także ceny prądu oraz zwolniono z podatku PIT osoby do 26 roku życia.
 

- Skądś te pieniądze trzeba znaleźć i w związku z tym oszczędności, które musimy zrobić. Dotyczą one kilku sfer życia. Z jednej strony są to oszczędności kadrowe. One muszą być przeprowadzone. Nie ma innej możliwości. One obejmą wszystkie nasze jednostki począwszy od samego urzędu, a skończywszy na jednostkach oświatowych - dodaje Krzysztof Szewc.
 

I tutaj także ma być odczuwalne zaciskanie pasa. Oświata bowiem stanowi dużą część miejskiego budżetu.
 

- Rozmawiamy na ten temat, szukamy. Jesteśmy na etapie dyskusji i obliczeń. Szukamy pomysłów, także inspiracji od dyrektorów, bo przecież to oni bezpośrednio za każdą jednostkę odpowiadają. Po prostu zbieramy dane i pewnie niedługo będą podejmowane konkretne decyzje - mówi Sebastian Dzikowski, dyrektor wydziału oświaty w UM w Pile.
 

Które dotyczyć mogą nie tylko zaprzestania inwestycji w szkołach czy próbach oszczędzania na energii elektrycznej ale także kadrach. W związku z zaistniałą sytuacja radni głosowali na poprzedniej sesji nad ograniczeniem ulg nie tylko dla przedsiębiorców ale także osób fizycznych co pozwoli zwiększyć wpływy do budżetu miasta. Zniesione zostaną także ulgi z tytułu tworzenia nowych miejsc pracy.

Władze miasta rozważają również zamknięcie Izby Wytrzeźwień, której utrzymanie kosztuje podatników niemal 2 mln złotych rocznie. Na taki pomysł nieprzychylnie spogląda komendant pilskiej policji. W przypadku likwidacji Izby osoby w stanie nadmiernego upojenia stałyby się problemem nie Straży Miejskiej a policji podlegającej pod powiat.

- Od tego są specjalistyczne Izby Wytrzeźwień. To, że w innych miastach Izby Wytrzeźwień są zamykane, nie znaczy, że jest to dobre rozwiązanie i należy w tym kierunku iść. Jakie są koszty społeczne? Otóż, żebyśmy teraz mieli zaświadczanie o stanie zdrowia osoby nietrzeźwej celem przywiezienia jej do pomieszczenia dla osób zatrzymanych, taka osoba musi trafić najpierw na SOR - tłumaczy insp. Sebastian Cichocki, komendant powiatowy policji w Pile.
 

A miałyby to być nawet 4 osoby dziennie. Jak przekonywał komendant Sebastian Cichocki likwidacja Izby Wytrzeźwień sparaliżowałaby prace funkcjonariuszy, ale także szpitalnego SOR-u.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group