W płetwach do bajkowej krainy, po zdrowie

30.12.2015   Autor: Agnieszka Kledzik
---

Czworo niepełnosprawnych pracowników Zakładu Aktywizacji Zawodowej w Pile odbyło kurs płetwonurkowy. Na początku były zajęcia na basenie, a później wyjazd na rafy do Egiptu. Niepełnosprawni nurkowie nie kończą przygody z pływaniem. Szkolą swe umiejętności na Płotkach.

Joanna, Leszek, Krzysztof i Olaf na co dzień pracują w Zakładzie Aktywizacji Zawodowej przy ulicy Węglowej w Pile. Wykonują proste prace, takie na jakie pozwalają im ich ograniczenia. A tych mają sporo. Joanna nie potrafi poruszać się bez balkonika. Kiedy jednak przed niemal rokiem odwiedził ich instruktor i opowiadał o swojej pracy, pierwsza zainteresowała się nurkowaniem.

- Gdy opowiadałem o mych podróżach poczułem się bardzo nieswojo. Przyszedłem jako osoba sprawna, chwaląca się swoją przeszłością, tym gdzie byłem, co zwiedziłem... I w tym momencie pomyślałem, że przecież mamy takie szkolenie. Zapytałem kto będzie chciał spróbować. Pierwsza rękę w górę podniosła Joanna - wspomina Krzysztof Trawiński, organizator szkolenia niepełnosprawnych nurków. Później podniósł rękę też i Leszek, i Krzysztof, i Olaf.

Na początku były zajęcia na basenie. Z samej podstawy nurkowania. Każdy z kursantów ma swojego instruktora, do którego musi mieć pełne zaufanie.

- Bałam się za pierwszym razem, ale weszłam do wody i trzeba było zanurkować. Nie da się opisać, jaki piękny jest świat podwodny - mówi Joanna Mirr, uczestniczka kursu. A podziwiali go w Egipcie, skąd niedawno wrócili. Dla nich to nie był tylko odpoczynek, czy rehabilitacja, ale wielka przygoda. Przygoda, której nie da się zapomnieć. - Kiedy pierwszy raz zszedłem pod wodę i gdy zobaczyłem ryby to byłem pod ogromnym wrażeniem tego, jak reagują - wspomina Krzysztof Rybak, uczestnik kursu. I sam poczuł się jak ryba w wodzie. Bo pod wodą ich ograniczenia ruchowe nie mają już takiego znaczenia. - Jestem niepełnosprawny, ale w wodzie czuję się wtedy jak osoba pełnosprawna, nie czuję dolegliwości, które mam - mówi Leszek Bukowski-Kauch, uczestnik kursu.

Wszyscy, cała czwórka zrobiła olbrzymi postęp w rehabilitacji. Jak podkreśla Krzysztof Trawiński, u niepełnosprawnych nurków poprawiła się komunikacja, kontakt z nimi.

Wyjazd był możliwy dzięki wsparciu finansowemu Zakładu Aktywizacji Zawodowej. Instruktor zaś założył stowarzyszenie, dzięki któremu w przyszłości z tej formy rehabilitacji będzie mogło skorzystać więcej niepełnosprawnych osób.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group