Karetka nie przyjechała, chory zmarł

22.12.2015   Autor: Redakcja
---

Pogotowie odmówiło pomocy. Dyspozytor nie wysłał karetki, bo mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Na drugi dzień od zgłoszenia, mężczyzna zmarł. Rodzina obwinia lekarzy za odmowę przyjazdu do chorego.

Trzcianecka prokuratura prowadzi postępowanie mające wyjaśnić, dlaczego dyspozytor pogotowia odmówił wysłania karetki do pijanego mieszkańca Czarnkowa i czy brak pomocy był powodem jego śmierci.

- W tej sprawie trwa zabezpieczenie dowodów. W przypadku uznania winy dyspozytora i zarzucenia mu przestępstwa nieumyślnego spowodowania śmierci, grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat - mówi Radosław Gorczyński, prokurator rejonowy w Trzciance. Zawiadomienie do prokuratury złożyła rodzina zmarłego 40-latka. Według ich zeznań, dyspozytor odmówił przysłania karetki kiedy usłyszał, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu.

Mężczyzna, który półtora tygodnia temu wrócił nad ranem do domu, nie mógł utrzymać się na nogach i wywrócił na podłogę. Bliscy chcieli udzielić mu pomocy, ale mężczyzna był bezwładny i nie było z nim żadnego kontaktu. Rodzina twierdzi, że dyspozytor z Piły odmówił pomocy kiedy usłyszał, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu.

- Sama informacja, że pacjent do którego jest wzywana karetka jest pod wpływem alkoholu, nie jest powodem do tego, by zespołu wyjazdowego nie wysyłać. Zależy to od okoliczności i od tego, jaki problem jest zgłaszany. Nie wydaje mi się, że kluczowe jest to, że pacjent jest pod wpływem alkoholu, ale to będzie wyjaśniała prokuratura - mówi Rafał Szuca, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Pile.

Rafał G., 40-latek z Czarnkowa w ciągu dnia poczuł się lepiej. Leżał w łóżku, ale miał kontakt z bliskimi. Jednak tamtej nocy mężczyzna zmarł. - Trafiły do nas materiały z prokuratury rejonowej w Trzciance, dotyczące nieumyślnego spowodowania śmierci. W tej sprawie będziemy przesłuchiwali świadków i wykonywali czynności zlecone przez prokuraturę - mówi st. asp. Wojciech Michałkiewicz, oficer prasowy KPP w Czarnkowie.

Rodzina skarży lekarzy za odmowę przyjazdu do chorego, jednak mężczyzna zmarł dopiero dobę później. Być może ta sprawa ma również powiązanie z czarnkowskim szpitalem, który - kilka dni przed śmiercią mężczyzny - przyjął go na oddział. Mimo nieprawidłowych wyników EKG pacjenta wypuszczono do domu. Bliscy oskarżają również lekarza oddziału, a prokuratura zabezpieczyła dokumentację ze szpitala. Sekcja zwłok mężczyzny nie wyjaśniła jednak przyczyny śmierci Rafała G.

 

Przeczytaj więcej o: błąd w sztuce, karetka nie przyjechała,

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
Najnowsze
Pilne
Pogoda
PIŁA Pogoda
Więcej informacji
PROGRAM TV ASTA
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group