Łapanie za klamkę w środku dnia, nieznajomi kręcący się na klatce, czy samochody na obcych blachach podjeżdżające pod posesję - Takie zgłoszenia od zaniepokojonych pilan trafiają do radnych oraz na policję. Dzielnicowi rozpoczęli prewencyjne spotkania z mieszkańcami.
2:15 w nocy - panią Katarzynę ze snu wyrywa ostry dźwięk domofonu. Wyrwana ze snu i zaskoczona seniorka nie podnosi słuchawki i czeka... - Ktoś go wpuścił i on zaczął pukać mi do drzwi. Więc ja podeszłam po cichu do judasza i widzę na tle schodów, że stoi mężczyzna. Usiadłam na łóżku i po cichu zadzwoniłam na 112... - opowiada seniorka.
Po kilkunastu minutach na miejsce przyjechała policja. - Pytam czy mam dowód osobisty i czy mogę pokazać? I jak dopiero wyszłam i na niego spojrzałam - nic mi ta twarz nie mówi. Chyba go zabrali, bo zrobiło się cicho... - dodaje.
Ta sytuacja skończyła się dla kobiety dobrze. Policja ostrzega jednak, aby nie otwierać nieznajomym, a na pewno już nie wpuszczać ich do domu. Przypadek pani Katarzyny nie jest odosobniony. - Do nas do radnych docierają informacje od mieszkańców osiedli o sytuacjach, które budzą wątpliwości. Polegają one na tym, że w zabudowie wielorodzinnej chodzą osoby, które łapią za klamki sprawdzając czy ktoś jest w mieszkaniu - mówi radny Rady Miasta Piły Marek Andruszkiewicz.
Dziwne sytuacje zdarzają się także na osiedlach domków jednorodzinnych. - Samochody przejeżdżają, zatrzymują się, często w porze nocnej, nie wiadomo po co. Przyjeżdżają drugi raz - dodaje radny.
Dlatego radni postanowili działać wraz z policją. Organizują pogadanki i spotkania z dzielnicowymi. Pierwsze z nich odbyło się w Domu Pomocy Dziennej przy Kondratowicza.
- Warto jest posłuchać co na ten temat powiedzą nam policjanci. Są takie sprawy, które dla poprawy bezpieczeństwa warto doprowadzić do normalności.
- W tej klatce, w której ja mieszkam mieszkają sami seniorzy. Młodzi się wyprowadzili - mówią uczestnicy spotkania.
Seniorzy to łatwy cel dla oszustów i włamywaczy. Metody przestępców są różne. - Oszustwa na prokuratora, na policjanta, na wnuczka oraz oszustwa internetowe, czyli podejrzane linki, podejrzane SMS-y. Ważne, aby w nie wchodzić. Jeśli już wejdziemy, gdzie szukać pomocy. Jak zareagować, aby nie stała nam się krzywda i abyśmy nie stracili naszego majątku - mówi Kacper Weisfeld z Komendy Powiatowej Policji w Pile.
Jak podaje policja, tylko w ubiegłym roku seniorzy w skali kraju stracili zawrotną kwotę... 156,5 mln zł. Oszuści dzwoniąc, często wykorzystują silne emocje, takie jak strach, panika czy współczucie. Manipulują oraz działają pod presją czasu, budując fałszywe poczucie zaufania. - Często są to bardzo dynamiczne informacje, przez co my nagle widzimy tunelowo. Nie skupiamy się na innych rzeczach, tylko na tym, aby jak najszybciej pomóc i zareagować, a powinniśmy ochłonąć, przyjąć taką wiadomość i zastanowić się co z nią dalej zrobić - mówi policjant.
Przede wszystkim zadzwonić do bliskich, banku czy na policję. Było to pierwsze spotkanie dla mieszkańców. Radni oraz policja planują zorganizować ich jeszcze kilkanaście w różnych częściach miasta i to nie tylko dla seniorów. Na klatkach i tablicach ogłoszeń pojawią się także informacje z numerami kontaktowymi do dzielnicowych.
Komentarze