Wyciągali samochód z dna jeziora

Wyciągali samochód z dna jeziora

Strażacy - płetwonurkowie z całej Wielkopolski ćwiczą w Pile i okolicy. Szkolenie obejmowało wyciąganie samochodu z dna jeziora. Kolejne zajęcia będą mieć w Trzciance na jeziorze Logo oraz na Noteci na śluzie w Krostkowie.    

Kilkudziesięciu strażaków płetwonurków wczoraj sprawdzało elektrownię wodną w Byszkach. To tak zwany obiekt infrastruktury krytycznej. Nurkowali i oglądali ją od spodu, by wiedzieć jak reagować w zagrożeniu. Na Płotkach w Pile podnosili zatopiony samochód z mulistego dna. Wyciągali go za pomocą balonów wypornościowych. Ten samochód leży już od kilkunastu lat na głębokości 8 metrów.  

Strażacy przez cztery dni ćwiczą różne scenariusze.  

- Nurkowanie nie wiąże się stricte tylko z poszukiwaniem osób zaginionych, choć w głównej mierze tak jest, ale również z usuwaniem wielu innych zagrożeń, miejscowych zagrożeń, ratownictwo techniczne również wchodzi w skład ratownictwa wodnego. Usuwamy awarie, wyciągamy zatopione przedmioty, bądź też usuwamy jakiekolwiek zatory, jak w przypadku np. takiej budowli hydrotechnicznej - tłumaczy asp. Marcin Mantey, zastępca dowódcy zmiany w PSP w Pile. 

W środę mają ćwiczenia ze sprzętem do echolokacji na trzcianeckim jeziorze Logo, a w czwartek w Krostkowie na śluzie na Noteci. Tam będą trenować pływanie łodziami. Przyjechali ze wszystkich Wielkopolskich jednostek wodno-nurkowych. W województwie są takie cztery: w Poznaniu, w Pile, Koninie i Kościanie. Stacjonują w komendach powiatowych. 

- Po to szkolimy się, po to przypominamy sobie w zasadzie te różne rzeczy, bo na co dzień to szkolenie w jednostkach też jest, żeby być przygotowanym, żeby zwrócić uwagę na to, szczególnie teraz w tym okresie letnim, bo tak naprawdę od weekendu Bożego Ciała do końca sierpnia ta statystyka ma największy przyrost co roku - przyznaje mł. asp. Martin Halasz, rzecznik prasowy Wielkopolskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP w Poznaniu. 

Jeszcze dwa lata temu takich wyjazdów grup nurkowych było w Wielkopolsce w ciągu roku niemal 60. Rok temu już blisko setka.  

Komentarze

Funkcja dodania komentarzy pod tym artykułem jest wyłączona. Napisz do nas jeżeli chcesz wypowiedzieć się na ten temat.