TV ASTA w tym roku obchodzi 30 urodziny

17.05.2024   Autor: AK
---572
30 urodziny w tym roku obchodzi Telewizja ASTA. Zaczynaliśmy przygodę z telewizją w ciasnym pomieszczeniu przy ul. Piekarskiej. Od tego czasu do teraz - nastąpił prawdziwy skok technologiczny.  
 
- To były ekscytujące, młodzieńcze lata - wspomina Stanisław Dąbek, pierwszy współpracownik TV ASTA. Prawdziwy żywioł. Wzorców nie było wówczas zbyt wiele.  
 
- Przede wszystkim były to czasy, gdzie nie było sprzętu w ogóle. Polska była jeszcze w bloku sowieckim, gdzie dostęp do prawdziwego sprzętu to była abstrakcja. No i jak zwykle firmę buduje się od ludzi, to byli pasjonaci - mówi Zbigniew Ryczek, współwłaściciel Grupy Asta. 
 
Którzy sami przerabiali sprzęt, by lepiej spełniał swoje funkcje, czy organizowali studio nagrań. Ten Koncert Życzeń był pierwszym programem rozrywkowym w ówczesnej telewizji Astra. Powstawał w pomieszczeniu, które za dnia pełniło inną funkcję.   
 
- To było Biuro Obsługi Klienta, czyli po 18.00 jak zamykano to biuro, myśmy szykowali takie mini studio z Małgosią i tam czytaliśmy te życzenia - opowiada Stanisław Dąbek. 
 
A po drugiej stronie było improwizowane studio informacji. Dziś wygląda to siermiężnie, ale wtedy to była prawdziwa rewolucja medialna w Pile.  
 
- Robiliśmy takie rzeczy, których pewnie mogłaby nam pozazdrościć niejedna telewizja, nie mając takiego sprzętu - zapewnia Stanisław Dąbek. 
 

 
Przez te 30 lat dużo się zmieniło. Wielu pracowników odeszło, przyszli nowi, niektórzy po latach wrócili.  
 
- Dużo ludzi się zmieniło, to jest chyba klasyczne dla wielu redakcji, że jednak ludzie się rotują, bo praca w mediach no potrafi zużywać - mówi Sławomir Kotarski, dziennikarz TV ASTA. 
 
Tak jak i sprzęt, który musi być wymieniany regularnie na coraz to nowsze rozwiązania.  
- Największym skokiem było to, kiedy przechodziliśmy z taśmy VHS na system montażu cyfrowego - przyznaje Krzysztof Czajkowski, szef studia TV ASTA. 

A wszystko to dla naszych widzów. Za jednym newsem, który emitujemy w wieczornych Informacjach stoi kilka osób. Nie wszystkich widać czy słychać...  
 
- Montażyści są taką szarą eminencją telewizji, bo ich właśnie nie widać, widać operatora, widać dziennikarza, ale tą trzecią osobę, ten montaż jest widoczny w formie gotowej pracy, a nie danej osoby - dodaje Krzysztof Czajkowski. 
 
Telewizji przybywa lat, choć na ekranie wygląda na coraz młodszą. Wchodzą nowe kanały przekazu, media społecznościowe, nowe platformy streamingowe, ale...  
 
- Wydaje mi się tak jak prasa nie umarła, drukowana tak samo telewizja nie umrze i zawsze będzie - mówi Zbigniew Ryczek.  Bo jest nadal robiona z pasji.   

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group