Skąd ten spór o tzw. tabletkę "dzień po"?

16.02.2024   Autor: Jakub Sierakowski
1474---535
Tabletka “dzień po” bez recepty – takie zmiany szykuje Ministerstwo Zdrowia. Ma być dostępna dla dziewcząt od 15. Roku życia. Pomysł popierają lekarze, jednak są także i głosy przeciwne.  

Tabletki “dzień po” były przez długie lata dostępne w aptekach bez recepty. Jednak w 2017 roku rząd Prawa i Sprawiedliwości wprowadził nowe regulacje i od tego czasu pigułka jest tylko na receptę. Teraz nowa władza postanowiła przywrócić stan sprzed tych zmian. Trwają w Sejmie prace nad zmianą ustawy. Tabletka ma być dostępna bez recepty, od 15. roku życia. 



Sami lekarze ten pomysł popierają. Chociaż jest tutaj jedno “ale”. 

- Jest to bardzo dobry pomysł. Ale on musi być poparty i to powtarzam bardzo, bardzo stanowczo, rzetelną edukacją dotyczącą, przepraszam za sformułowanie ściśle medyczne, fizjologii rozrodu. Jest sytuacja taka, że młodzi ludzie wchodzący w dorosły wiek, powinni być poinformowani i wyedukowani, jak działa układ rozrodczy, jak się zachodzi w ciąże - tłumaczy Jacek Tulimowski, ginekolog. 

A jak dodają lekarze, z tym jest w Polsce problem. Wprowadzenie tabletki “dzień po” bez recepty ma jednak także i przeciwników, jak chociażby w fundacji Proelio, która nie odpowiedziała na naszą prośbę o wypowiedź. Fundacja zbiera nawet podpisy pod petycją w tej sprawie. 
 
- Pigułka Ella One choć opisywana jako antykoncepcja awaryjna, może powodować śmierć dziecka poczętego w pierwszych dniach życia poprzez uniemożliwienie jego zagnieżdżenia się w macicy. Na prawdopodobieństwo wystąpienia takiego działania wskazało wiele badań naukowych, w konsekwencji których Amerykańska Agencja Leków dopuszczając preparat Ella One nakazała napisać na ulotce: „Możliwe, że ella może również działać poprzez zapobieganiu implantacji do macicy.” Ze względu na możliwe aborcyjne działanie pigułek nie powinno się ułatwiać do nich dostępu - czytamy w apelu fundacji Proelio. 
 
Według przeciwników tabletki “dzień po”, nie jest to antykoncepcja, tylko środek wczesnoporonny. 
- Tabletka antykoncepcji awaryjnej nie jest tabletką poronną, ponieważ jeżeli doszło do ciąży, to ona nie spowoduje, że ta ciąża zostanie przerwana. Tabletka awaryjna powoduje, że ewentualnie zapłodniona komórka nie zagnieździ się w macicy, a również być może w ogóle nie dojdzie do uwolnienia komórki jajowej - wyjaśnia dr Julian Czurko, Fundacja Owoc Spotkania, edukator seksualny. 

Niektórzy lekarze idą nawet dalej i podobne opinie przeciwników tłumaczą brakami w edukacji. 
 
- Obecnie w naszym kraju panuje taka degrengolada, która polega na tym, że zgodnie z powiedzeniem chyba z lat powojennych: “Nie matura, a chęć szczera zrobi z ciebie oficera.” To obecnie topowe powiedzenie. Nieważne co wiesz, jaką masz wiedzę - ważne, że masz chęć wypowiedzi - mówi Jacek Tulimowski, ginekolog. 

Wśród głosów przeciwnych pojawiają się także opinie, że tabletka bez recepty zachęci kobiety do częstszego brania. 

 - Tabletka “dzień po” jak najbardziej znajduje się na wyposażeniu apteki. Ogromnego zainteresowania nie było, zdarzało się raczej sporadycznie. Zawsze była dostępna od ręki - zapewnia aptekarz Rafał Stanek. 
 
Nowelizacja ustawy umożliwiająca zakup tabletki “dzień po” jest już po pierwszym czytaniu w Sejmie. Kiedy trafi pod głosowanie posłów - na razie nie wiadomo.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group