Mieszkańcy Chodzieży walczą o nowe rondo

Mieszkańcy Chodzieży walczą o nowe rondo
Do Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Poznaniu trafiło pismo jednego z radnych. Piotr Przybyłowski twierdzi, że obecne skrzyżowanie jest niebezpieczne i niefunkcjonalne.

Skrzyżowanie ulic Zamkowej, Buszczaka, Staszica i Grudzińskich, w ciągu drogi wojewódzkiej 193 uchodzi za jedno z najniebezpieczniejszych w mieście, a dodatkowo korkuje się w godzinach szczytu. 



W bliskim sąsiedztwie feralnego skrzyżowania znajduje się m.in. przedszkole i centrum handlowe co powoduje dodatkowe zagrożenie. Niebawem powstanie tu także nowe osiedle. To zwiększy i tak występujące w tym miejscu korki. W ciągu ostatnich 3 lat na skrzyżowaniu doszło do 7 kolizji. Według radnego Piotra Przybyłowskiego, dla Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich jest to zbyt mało, aby podjąć interwencję.

- 7 kolizji na kimś w Poznaniu nie robi wrażenia. Na mnie robi. Wiem, że być może dojdzie do przebudowy tego skrzyżowania dopiero w momencie, kiedy, nie daj Boże, doszłoby do jakiegoś śmiertelnego wypadku - mówi Piotr Przybyłowski, radny Rady Miejskiej w Chodzieży. 

Przedstawiciele WZDW twierdzą natomiast, że skrzyżowanie jest bezpieczne. Nie mówią jednak kategorycznie nie dla powstania w tym miejscu ronda.

– Trzeba tutaj dokonać trochę szerszej analiz, przede wszystkim terenowych, czy to rondo najzwyczajniej w świecie się tam zmieści. Nie ma tam zbyt dużo miejsca. Budowa ronda na pewno wiązałaby się ze zmniejszeniem odległości do znajdujących się tam budynków - tłumaczy Andrzej Staszewski, zastępca dyrektora ds. technicznych WZDW w Poznaniu. 

Jak informuje radny Przybyłowski, burmistrz Chodzieży wyraził chęć udostępnienia części gruntu należącego do miasta pod budowę ronda. Mieszkańcy chcą także skierować petycję do władz Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich.

Komentarze