Ciemności okrywają miasta

---

Biblijne plagi w okolicznej gminie? Nie, to tylko oszczędzanie przez wyłączanie światła. Gmina Kaczory już tak robi. Złotów planuje, a Piła? W Pile są inne pomysły na oszczędzanie na energii.

Nastały ciemności, ale to nie biblijna plaga, ale współczesne Kaczory, a ciemność w całej gminie nie jest serią powtarzających się awarii, ale przemyślanym zabiegiem, mającym na celu wygenerowanie oszczędności.

- Właściwie nie ma żadnego ruchu pieszych na ulicach, mieszkańcy się nie przemieszczają, a jak się przemieszczają, to bardzo pojedyncze osoby. Dlatego uzasadniliśmy, że bezcelowe jest świecenie w godzinach nocnych i stąd te oszczędności - mówi Brunon Wolski, wójt Kaczor.

A oszczędności są całkiem konkretne. Światło w gminie wygaszane jest o 23.30 i włączane o 4.30, co daje rocznie dodatkowe 200 tys. zł w gminnej kasie. Takie środki pozwalają na przykład na przeprowadzenie niewielkiej inwestycji. Oszczędności, choć jak zaznacza burmistrz, nie poszukiwane na siłę, powstaną także w Złotowie. Tam ma zostać wygaszonych część lamp na odcinku promenady w okolicach leśniczówki.

- Nie ma powodu, żeby ktoś od 1.00 do rana używał tego odcinka. Jest to prawie 90 lamp, które świecą tam niepotrzebnie - mówi Adam Pulit, burmistrz Złotowa.

Czy rzeczywiście niepotrzebnie? To się jeszcze okaże, choć burmistrz zastrzega, że zawsze można wrócić do obecnego stanu. Jakiego rzędu oszczędności przyniesie złotowskie zaciemnienie? Tego jeszcze nie wiadomo, odpowiedź na to pytanie przyniesie dopiero analiza rachunków za energię.

Także w Pile obserwujemy podobne "zjawiska”. Na rondzie Philipsa, o godz. 22.00 nie świeci się kilka z gęsto ustawionych tu latarni. To jednak, jak deklaruje Miasto, nie jest element samorządowej polityki oszczędnościowej. W Pile na energii oszczędza się inaczej.

– Na pewno będziemy starali się wymienić te latarnie na bardziej efektywne, podnieść jakość oświetlenia, to na pewno wpłynie na obniżenie kosztów, ponieważ oświetlenie ledowe jest bardziej efektywne - mówi Beata Dudzińska, zastępca prezydenta Piły.

W przypadku Piły zostanie jednak przeprowadzona symulacja kosztów, a co za tym idzie wysokość oczekiwanych oszczędności. Wymiana oświetlenia w mieście wiąże się bowiem z zakupem nowych urządzeń, a to musi kosztować. Niewykluczone jednak, że w przyszłości także Piła dołączy do miast, w których ciemne ulice w nocy będą skutkiem planowanych działań, a nie awarii.

Przeczytaj więcej o: ciemność,

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group