Mają ponad 100 lat i coraz częściej ulegają awariom, dlatego ich los jest już przesądzony – złotowskie rury wodociągowe, bo o nich mowa, zostaną wymienione.
Złotowianie obawiają się wymiany instalacji wodociągowej. Nowa kostka, zabytkowy bruk i niedawno wylany asfalt musiałyby zostać rozkopane w celu wymiany ponad 100-letnich rur dostarczających wodę do mieszkań. Niestety trzeba to zrobić, gdyż stara instalacja jest awaryjna i generuje straty. - Ponosimy w tej chwili dość wysokie koszty awarii, które zdarzają się nam na sieci, co skutkuje tym, że są niedogodności jeżeli chodzi o odbiór wody oraz straty, które ponosimy w wyniku nieszczelności na sieci. A straty są ponoszone przez wszystkich - mówi Edyta Iwańska, prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji.
Na szczęście zła kondycja złotowskich rur wodociągowych nie ma wpływu na jakość wody. - Ostatnie badania zostały wykonane w czerwcu tego roku. Woda była pobierana z trzech punktów. We wszystkich jest dobra. Wodę mamy w Złotowie dobrą pod względem zarówno biologicznym, jak i chemicznym - mówi Monika Skowrońska, Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna.
Być może okaże się, że nie trzeba będzie złotowskich chodników w całości przekopywać. Większość inwestycji musi zostać przeprowadzona w obrębie starego miasta, ale na szczęście na pomoc idą osiągnięcia współczesnej inżynierii.- Technologia w tej chwili jest taka, że pozwala mniej inwazyjnie wymieniać takie odcinki. Dokonuje się wykopów tylko w jakiś dystansach i ta rura jest wymieniana bez otwierania całego koryta - mówi Adam Pulit, burmistrz Złotowa.
Wymiana wszystkich, ponad 100-letnich rur w mieście będzie przeprowadzana etapami i potrwa 5 lat. Jej finansowanie uzależnione jest od pozyskania środków zewnętrznych. Nie wiadomo więc czy w Złotowie wzrośnie wysokość rachunków za wodę.
