W miejscu, gdzie stoi Wałeckie Centrum Kultury przed laty była synagoga i żydowski cmentarz. Dziś nie ma po nich śladu. Dlatego uczniowie gimnazjum w Chwiramie, wystąpili do miasta o zgodę na postawienie pamiątkowej tablicy. Odpowiedź była negatywna.
Nocą z 9 na 10 listopada 1938 roku skrajni nacjonaliści we wszystkich częściach III Rzeszy rozpoczynają pogrom ludności żydowskiej. Palą synagogi, niszczą kirkuty, demolują sklepy. Do obozów koncentracyjnych trafia ok. 30 tysięcy Żydów, blisko setka ginie w efekcie zamieszek. Wydarzenia, które otrzymały miano Nocy Kryształowej nocy nie ominęły także Wałcza.
– Nic o tym nie słyszałyśmy. To nas bardzo zaciekawiło, ponieważ to miejsce w ogóle nie jest upamiętnione – mówi Zuzanna Mizancew, uczennica gimnazjum w Chwiramie
Machina ruszyła. Uczniowie gimnazjum w Chwiramie m. in. odwiedzili kirkut w Jastrowiu i przygotowali prezentację nt. mniejszości narodowych, którą przedstawili w Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie.
– Mieliśmy spotkanie w warszawskim muzeum i pracownicy sporo nam pomogli. Nakierowali nas i podpowiedzieli co moglibyśmy robić dalej – opowiada Daria Koper, uczennica gimnazjum w Chwiramie.
Od spotkania do koncepcji upamiętnienia mniejszości żydowskiej droga była już bardzo krótka.
– Naszym zdaniem powinna powstać tam chociażby pamiątkowa tabliczka. Tabliczka. Teraz nie ma tam nic i osoby, które zwiedzają miasto nie nie mają nawet szansy poznać naszej historii – wyjaśnia Ola Kaczorowska, uczennica gimnazjum w Chwiramie.
Nie wiedzą turyści, nie wie pewnie i wielu Wałczan. Stąd list do Urzędu Miasta z prośbą o możliwość przygotowania oraz umieszczenia takiej tabliczki. I tu zaskoczenie – decyzja była odmowna.
– Park obok klubu garnizonowego w Wałczu to teren dawnego cmentarzu ewangelickim, a obiekty sportowe Gimnazjum nr 2 powstały na cmentarzu katolickim. Dlaczego nikt nie zabiega o to, żeby tam postawić taką tabliczkę? Poza tym i synagoga i kirkut zostały zniszczone przed wojną. Nie Polacy mieli wpływ na zbezczeszczenie i zniszczenie tego miejsca – tłumaczy Bogusława Towalewska, burmistrz Wałcza.
Ale to Polacy teraz tam mieszkają i odwiedzają Wałeckie Centrum Kultury. W tym także uczniowie szkoły w Chwiramie.
- Temat jest o tyle dla nich interesujący, że chcieli się po prostu zająć historią miejsca w którym żyją. To jest fantastyczne – mówi Piotr Wojtanek, nauczyciel historii w Gimnazjum w Chwiramie.
Władze miasta nie podjęły jeszcze ostatecznej. Sprawą zajmie się ponownie Komisja Oświaty, Kultury i Sportu. Wcześniej ma ona jednak skonsultować z historykami, regionalistami.
– Uważam, że wszystkie elementy historyczne, które związane są z miastem, powinny być jakoś społeczeństwu udostępniane i upamiętniane. Ta kwestia jest szczególnie ważna, bo zainteresowali się nią ludzie bardzo młodzi – wyjaśnia Leszek Jóźwik, historyk-regionalista.
A dlaczego tak bardzo zależy na tym uczniom z Chwiramu? – To jest nasza historia, tam ci ludzie mieszkali – mówi Zuzanna Mizancew.
Pozostaje mieć nadzieje, że te argumenty trafią do włodarzy miasta i wygra zdrowy rozsądek.
foto: Wirtualny Sztetl