Przyjaźń polsko-francuska

15.08.2013   Autor: Redakcja
---

Piłę odwiedzili mieszkańcy partnerskiego miasta Chatellerault. Zwiedzili nie tylko miasto, ale i cały region. Jednym z punktów wycieczki był happening, który odbył się na Bulwarach Chatellerault.

Piła ma swoje bulwary Chatellerault, a francuskie miasteczko Chatellerault pilskie rondo. Miasta porozumienie o współpracy podpisały dwadzieścia lat temu. Symbolem tego partnerstwa są wzajemne odwiedziny i wspomniane bulwary, gdzie przed laty zasadzono drzewko. Podczas ostatnich odwiedzin na jego gałęziach zawisły kartki z imionami mieszkańców Chatellerault i pilan z Towarzystwa Przyjaźni Polsko Francuskiej.

- Przyjaźń jest jak to drzewo. Jeśli się je pielęgnuje i dba o nie, to zapuszcza mocne korzenie, rozwija się i trwa prze wiele lat – mówi Mieczysław Augustyn, honorowy prezes Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Francuskiej w Pile.

Zanim na drzewie pojawiły się kartki z nazwiskami trzeba było je odczytać, a dla gości z Chatellerault spotkanie z polszczyzną było prawdziwym wyzwaniem. Łamańce językowe nie były jednak jedyną niespodzianką. Chociaż Polskę i Francję łączy wiele, jak chociażby Napoleon, Szopen czy Maria Skłodowska-Curie, to jednocześnie i dzieli. Odwieczny spór o to, czy Szopen jest bardziej Francuzem, czy bardziej Polakiem i czy Maria jest bardziej Curie, czy bardziej Skłodowska trwa nadal.

W Pile na szczęście udało się go zażegnać. Nie decydowała jednak siła argumentów, a mięśni. Na linie zawieszono zdjęcie noblistki i kompozytora, a po dwóch stronach stanęli reprezentanci Piły i Chatellerault. Szybko okazało się, że zarówno Szopen, jak Maria Skłodowska-Curie byli Polakami. Porażka Francuzów na szczęście nie wpłynęła negatywnie na ich opinię o naszym mieście.

- Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Nie spodziewałem się, że Piła jest prawdziwym europejskim miastem, które niczym nie różni się od Chatellerault, czy innych francuskich miast. Jest tylko jeden mały minus – wasz język – żartuje Jacky Courtois, przewodniczący Komitetu Miast Partnerskich w Chatellerault.

O Pile dobrze świadczył nie tylko poziom rozwoju, ale i piękno przyrody oraz eventy kulturalne w regionie. Na trasie wycieczki znalazły się bowiem: spływ Rurzycą, skansen w Osieku i koncert wyrzyskiego chóru.

Wizyta w Pile trwała kilka dni. Mieszkańcy Chatellerault odwiedzają miasto co dwa lata. Za rok członkowie Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Francuskiej odwiedzą Francję.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group